Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Wpis zapewne nie zdobędzie tu szerokiego uznania ale co mi tam. Niektórzy na tym portalu zieją wprost nienawiścią do przysłowiowych "Julek", teoretyzują jak to "Oskarki " mają łatwo, a biedne "przegrywy" trudno. No więc ja tu trochę włożę kij w mrowisko.

Sam do pewnego momentu uważałem że istnieje pewna fundamentalna niesprawiedliwość na świecie - ładni mają łatwiej, bogaci też itp. Aż do momentu kiedy troszku było mi z takimi ludźmi popracować i to z pozycji która zapewniała mi ich wstępną akceptację, przychylność i otwartość. I zobaczyłem druga stronę tego medalu.
Jakie są wnioski?

Np. takie że ładne dziewczyny mają przesrane na zupełnie inny sposób . Weźmy taki problem który nie istnieje u brzydkich ludzi. Pracujesz, sobie, robisz dobrze swoją robotę a tu nagle np. żona twojego szefa mówi: "Nie podoba mi się ta Julka u cb w pracy, zwolnij ją albo robię ci piekło w domu." I Julki nie ma. W mniejszych miejscowościach i "rodzinnych firmach" - to norma. Tzw. "polska szkoła zarządzania". Możesz już zacząć jeździć do roboty do powiatu obok, bo masz "za dobre geny" a twoja matka nie piła i nie paliła w ciąży, nie dawała ci słodkich napojów w wieku 4 lat i po prostu nie masz nadwagi i dodatkowo komplet zębów. Taka sytuacja.

Albo pracujesz sobie robisz swoją robotę i nagle masz propozycję od szefa "ooo, ładna jesteś a moja stara to ulany wieprz - dawaj d....". Nie zgadzasz się i już nie pracujesz bo nagle okazuje się że wszystko jest źle. No po prostu w czystej formie mobbing i prześladowanie.

Brzydkie przegrywy nawet nie mają pojęcia jak ten problem może być trudny. Nie zdarzyło mi się nigdy oglądać jak zwalniają kolesia ze "zwykłej" pracy bo jest np. zbyt brzydki. Owszem - śmierdzącego, nie myjącego się, bierno-agresywnego to tak. Ale jak jest już jakiś przegryw w biurze czy tam magazynie i już został przyjęty nawet garbaty to se tam siedzi. Ogarnie się i wyładnieje? Super. Tylko lepiej. Był brzydki i jeszcze jest brzydszy? No trudno. Nic się nie dzieje.
Rywalizacja atrakcyjnych ludzi jest na zdecydowanie innym poziomie. Przegrywy mówią tak: "ojojoj jestem gruba i szczerbata i robię 80 tasków na godzinę, a Julka jest ładna i robi 70 i awansowała - niesprawiedliwe." No ok. Ale wyobraźmy sobie że taki sam problem mają ładni ludzie. Mamy dwie Julki 8/10. Jedna robi 100 tasków a druga 70. I wygrywa ta co robi 70 bo "jest bardziej w typie" kierownika bo np. jest szatynką. Czy jest coś co bardziej spełnia definicję dyskryminacji ze względu na wygląd? Nie.

Teraz dalej - przegrywy często piszą jak to wykuwają swój charakter w piwnicy i są "twardzi". A ładni ludzie (i tak widziałem to) często borykają się z problemem że środowisko mówi tak "oooo, kierownikiem została bo ma białe ząbki i pewnie daje szefowi". Co robi taka osoba jeśli jest ambitna? Ma to w dupie? Nie. Pracuje na 150%. I mamy wtedy akcje że nagle "Julka" robi cały roczny plan sprzedażowy w 7 miesięcy bo udowadnia że wygląd nie ma wpływu na jej ocenę pracy. Ci co czytają raporty i excele - widzą to. Ale to jest garstka. Reszta mówi - "no, tak ładna jest to jasne że ma łatwiej" A ma de facto trudniej, bo zrobienie planu sprzedaży w 7 miesięcy to nie jest robota dla mięczaków, zapewniam.

"Oskarki"? Widziałem na własne oczy jak korposucze robiły dokładnie to samo względem ogarniętych facetów co grube janusze względem ładnych dziewczyn. Koleś chodzi na siłkę, elegancki, garniturek, okularki markowe ale "nie jest w typie team liderki" i ma przesrane. Albo podoba się koleżance której taka liderka nie lubi. Faceci na decyzyjnych stanowiskach są przynajmniej wyczuleni na to żeby nie posądzać ich wprost o faworyzowanie ładnych dziewczyn. Kobiety- mają to w dupie. "Tak jestem kierowniczką i mi się nie podobasz, to oficjalne stanowisko, możesz się poskarżyć do mojej koleżanki hehehehe." Dyskryminacja w wydaniu kobiet jest 100x bardziej toksyczna.

Więc moje zdanie jest takie, że to całe pierdzielenie i teoretyzowanie o ładnych ludziach to jest połowa problemu. Drugiej połowy przegryw nie widzi. To nie jego poziom.
No i koronny przegrywski argument brzydkich ludzi - "ojojoj, no to najwyżej pójdzie do łóżka za awans, wielki mi problem" A grube przegrywy na przysłowiowym "magazynie"? Też chodzą do kierasa i proponują mu "ej stary, bo wiesz jak coś to możemy iść na przerwie do kibla na chwilę.. . Dopiszesz mi parę nadgodzin za to..."
Przecież to takie łatwe w ich mniemaniu. Co za problem XD?

#logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #przemyslenia



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Dipolarny
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 17
@mirko_anonim: no dobra, a twoim zdaniem gorzej mają brzydkie czy ładniejsze? jeśli brzydkie, to czemu wpis nie jest o nich, tylko o ładniejszych, tak jakby ich problemy były ważniejsze? ( ͡° ͜ʖ ͡°) chyba że twierdzisz, że brzydkie mają łatwiej, to wtedy xd
wpis w stylu łe łe łe mam ferrari, ale jest #!$%@? bo dużo wydaję na przeglądy
jak nie masz palca, to jest niefajnie, ale
@mirko_anonim: to jest jedno,a drugie najbardziej nieoczywiste to to, ze ladni ludzie maja latwiej... wiec sa bardzie miekiszonami.
To nie jest przypadek ze ladna osoba uchodzi za pusta.
No jakos jej zycie nie prowokowalo to pokonywnia trudnosci, bo...
Jakos to zawsze sie zycie krecilo, tutaj romans, tam segz, tu praca po znajomsci, tam znajomi wezma do promowania czegos ladna japa...

Wiem, ze dla wiekszosci ludzi to absurd, ale wyobrazcie sobie ze
jak ktos ma duzo i sie nie kontroluje to bardzo szybko z daleka mozna podsumowac, ze taka osoba wypelnia swoje zycie tylko milostkami i romansami. Seks oczywiscie to kluczowa potrzeba w zyciu, ale to zycie naprawde ma do zaoferowania wiele innych prezzyc


@programista15cm: a czym wypełniają swoje życie brzydale? Co owo życie ma do zaoferowania brzydalom bez umiejętności społecznych?
@MajsterOfWihajster: widziales film o facebooku, zuckbergerze?

Sprezenie zwrotne.

Oczywiscie, ze zycie brzydala jest niewyobrazalnie trudniejsza udreka, ale zamiast uzalac sie mozna przekuc to w gniew, a gniew w energie do dzialania. #blackpill niby mowi o pogodzeniu sie z brzydota, ale tak naprawde gloryfikuje depresje.
Co innego np MGTOW
@MajsterOfWihajster: po prostu unikasz głębi tego stwierdzenia. Ludzie pod wplywem "swoich" problemow przezywaja analogiczne emocje o analogicznej intesywnosci wzgledem "problemow innych". W przyblizeniu dla jednego bedzie taka sama strata na poziomie emocji ze zgubil milion, co dla innego, ze 10zl.

Wam sie po prostu wydaje, ze bedac ladniejszym, bogatszym i tak dalej mozna byc bardziej szczesliwszym. Ze w ogole mozna byc bardziej szczesliwym niz po prostu szczesliwym. Albo bardziej smutnym niz
po prostu unikasz głębi tego stwierdzenia


@programista15cm: Może jestem za głupi, by docenić głębie twoich stwierdzeń rzucanych bez podparcia czymkolwiek ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Wam sie po prostu wydaje


Co tam mówicie, towarzyszu?

Ze w ogole mozna byc bardziej szczesliwym niz po prostu szczesliwym. Albo bardziej smutnym niz smutnym.


Aha, czyli przegryw bez przyjaciół jest tak samo szczęśliwy, co najbogatsi ludzie na świecie. Dzięki za te głębokie
model ruchajacy inna rakiete co drugi dzien milej bedzie wspominal zycie niz przegryw w piwnicy xD


@T0pi5: tak i nie. Wiem, ze dla was to utopia, ale sprobuj sobei to wyobrazic bardziej dokladnie.
Bierzesz rakiete, masz strzal dopaminy.
Jutro z przed oczami lata Ci dziki seks z nia, wspominasz euforyczne momenty, w zasadzie nie jestes w stanie sie skupic na niczym innym.

Co robis dalej? Odczuwasz jakby glod.
Znowu bierzesz wieczorem