Wpis z mikrobloga

@Cztero0404:

To, że czegoś nie rozumiesz lub nie zgadzasz się z tym, nie oznacza iż jest żałosne.


Ale ja świetnie rozumiem na czym polega symulowanie sobie macierzyństwa domowymi zwierzątkami. I nadal uważam, że to żałosne. To jak leczenie problemów psychicznych używkami. Korzystanie z substytutu zamiast zmierzenie się z problemem i próba jego naprawy.
@AlienFromWenus:

Podałeś przykład kobiet które miały już swoje dzieci. A co z bezdzietnymi kobietami?


Poza tym, to żaden argument. Kobieta to kobieta. Instynkt to coś wbudowane w człowieka, nie aktualizuje się nagle po porodzie