Wpis z mikrobloga

Nie palę drugi dzień. Dzisiaj chyba nie było gorzej niż wczoraj. Symptomy mam dalej takie same. Chce mi się palić głównie w określonych sytuacjach, nie cały czas. Byłem przykładowo u wulkanizatora oponę wymienić i jak mi tą oponę wymieniał, to od razu mi przyszło do głowy, że sobie zajaram teraz. Miałem też bardzo luźny dzień w pracy i ten luz powodował nudę, a nuda powodowała chęć palenia. Co do wczorajszego spania, to nie śniło mi się że paliłem, ale za to co chwilę się budziłem, przewracałem z boku na bok, bardzo długo nie mogłem zasnąć, ale mimo wszystko obudziłem się jakiś taki bardziej świeży niż zwykle, bez tej ciężkiej głowy. Ludzie często mówią, że od tych tabletek z cytyzyną mają strasznie #!$%@? sny. Zobaczymy jak będzie dzisiaj.

Ogólnie czuję po sobie, że już zaczynam lepiej działać jako biomaszyna. Serce mi tak nie #!$%@? przede wszystkim. I jeszcze miałem dzisiaj w ciągu takie momenty, że chciało mi się jakoś bardziej ruchać niż zwykle. Tłumaczę sobie to tak, że mózg w ten sposób próbował mnie jakoś pokierować do tego wyrzutu dopaminy czy czegoś tam który daje palenie, tylko w inny sposób.

Zacząłem już dzisiaj charkać. Pod wczorajszym wpisem jeden mirek mi to prognozował w terminie do dwóch tygodni, a stało się to po dwóch dniach. Widocznie albo miałem strasznie #!$%@? drogi oddechowe, albo mój organizm działa tak wspaniale, że pozbywa się wszelkich zanieczyszczeń bez zbędnej zwłoki.

Przeprowadziłem się dzisiaj w nowe miejsce i widzę tego taki plus, że nie mam z tym miejscem wspomnień związanych z paleniem. Chyba dobrze się złożyło, że stało się to akurat teraz.

Nie wiem co jeszcze napisać. Naprawdę nie jest tak źle jak myślałem że będzie. #!$%@?ą tylko trochę te momenty, w których zwykle paliłem, a teraz nie mogę, ale no muszę się odzwyczaić pewnie po prostu. No i tyle. Jutro ostatni dzień brania tabletek w największej dawce, a od środy schodzę do 5 dziennie co 2,5 godziny.

#rzucampalenie #rzucaniepalenia #papierosy #szlugi #tyton #tyranszlugow #nadwornypalacz
  • 12
@ktomizajalnazwy: czy to palenie, czy to picie, czy hazard i inne uzależnienia, nikt Ci nie da złotego środka, najlepiej sobie zaplanowac wszystko na godzinę do przodu. Ewentualnie jak była mowa o wymianie opon, poszukaj przed podjechaniem tam i oczekiwaniem, co można w okolicy porobić, pogadaj z ludźmi p pierdołach albo o najnowszych rzeczach na rynku oponiarskim. Po prostu, zajmij czymś głowę.
@Pan_Andrzej_pisze: w sumie dzisiaj mnie zaczęły męczyć takie myśli, że po #!$%@? ja w ogóle rzucam to palenie, przecież wszystko było ok, a teraz się męczę i pewnie tak będzie już zawsze. To tak odnośnie tego siedzenia w kinie i nie męczenia się. Napiszę szerzej w dzisiejszym wpisie.