Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Nie wiem czy szukam wsparcia, porady czy potwierdzenia że dobrze robię. Mój siostrzeniec został osierocony przez matkę w wieku 19 lat, z ojcem kontaktu praktycznie nie ma. Odkąd był pełnoletni (obecnie 23lata) zaczął pracować, ale i tak w większości polegał na utrzymaniu dziadków (moich rodziców). Niestety mama zmarła w zeszłym roku i został od tego czasu z dziadkiem na wsi.
Odkąd był nastolatkiem były problemy wychowawcze- pił, palił i brał różne narkotyki. Kilkukrotnie trafiał na leczenie do psychiatrów i psychoterapeutów, ale za każdym razem szybko się to kończyło, bo twierdził że nie potrafi znaleźć wspólnego języka z lekarzem. Kilka lat temu miał zdiagnozowania depresję- leków nie chce brać. Ale do sedna- w poprzedni weekend mocno nawywijał, skakał z łapami (również do członków rodziny, m.in. do swojego dziadka), aż musiała interweniować policja. Po tym wszystkim zamiast czuć skruchę to ma pretensje o wezwanie policji. Jako że jest mi go szkoda, przez to jakie miał ciężkie dzieciństwo i ogólnie życie, zaoferowałam mu pomoc. Padła propozycja opłacenia psychiatry (oczywiście nie chce, bo mówi że nie jest 'psychiczny') i pomoc w zorganizowaniu pokoju na wynajem w mieście wojewódzkim.
Z jednej strony wiem, że to może być dla niego szansa do zmiany na lepsze, a z drugiej obawiam się że to go przerośnie. Boję się też, że jak zostanie na wsi to sytuacje będą się powtarzać. W najczarniejszych scenariuszach obawiam się że coś sobie zrobi.
Mirki, co robić? Pomagać, olać, pozwolić na powrót do domu rodzinnego? Ja mam chyba zaburzone postrzeganie jego osoby przez to, że ciągle go widzę jako poszkodowane przez los dziecko.

Przepraszam za chaotyczną składnię, emocje i natłok myśli robią swoje.

#depresja #anonimowe #anonimowemirkowyznania



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: digitallord
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 11
  • Odpowiedz
@mirko_anonim skoro startowal do dziadka to #!$%@? z domu, no mercy. juz dawno nie jest dzieckiem i go tak nie traktuj i nie czekaj aż dojdzie do kolejnej sytuacji w której posunie się dalej
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 0
Anonim (nie OP): Powinniście obdarzyć go wspólnie opieką. Może wynajmijcie mu mieszkanie w mieście np na dziadka lub ciebie, najlepiej blisko domu żeby móc go często odwiedzać. Babcia mogłaby wtedy wpadać codziennie z obiadem. Namówcie go na kursy. Np na C+E, koparkę, spawanie. Możecie mu je opłacić i powiedzieć że odda jak już się całkowicie odkuje. Musi mieć w was wsparcie.

  • Odpowiedz
@mirko_anonim: ja się z tym nie zgadzam żeby 23 letniemu mężczyźnie przynosić obiady. To nie jest wsparcie, tylko zrobi z niego kalekę życiowego. To będzie dla niego wygodne, ale już całkiem uzależni go od czyjejś pomocy, a kiedy podstawianie wszystkiego pod nos się skończy, bo babcia umrze, ciotka nie będzie mogła, to co on wtedy zrobi? Nie będzie też wdzięczny,że w ogóle pomoc była, tylko będzie miał żal do rodziny,że nadal
  • Odpowiedz
@Kotdog co tu ludzie pisza to ja nawet nie wiem.... wynajac mieszkanie, kursy, obiady przynosic, gosc sobie będzie siedział bo potrzeby egzystencjalne zapewnione i dalej się pogrążał... a wszyscy sie obudza jak będzie 40letnim koniem nie potrafiącym zrobić sobie jedzenia, uzależnionym od dragów, bez żadnych perspektyw na dalsze życie.
  • Odpowiedz