Wpis z mikrobloga

Ostatnio mialem ciekawy sen.

Otoz pamietalem pewne miejsce z dziecinstwa, taki przepiekny idealny las pelen starych drzew, wodospadow, i innych cudow natury, wygladem troche przypominal lokacje startowa w #kingdomsofamalur tylko bylo zdecydowanie duzo wiecej drzew. I pametalem, ze w tym lesie znalazlem za dziecka takie ruiny ktore postanowilismy zwiedzic i dawalo to bardzo przyjemne uczucie, i w tym snie mialem do tych ruin bardzo silna nostalgie. I postanowilem ja przezyc na nowo, i przy okazji pokazac to miejsce nowemu znajomemu z Warszawy.

Pojechalismy wiec ze stara ekipa z dziecinstwa + tym nowym znajomym do tego lasu, ktory byl gdzies w okolicy miejscowosci zwanej Zamek Bierzglowski. Pierwotnie probowalismy znalezc to miejsce podazajac tymi samymi sciezkami ktorymi chodzilismy za dziecka, ale sie nie udawalo - albo cos sie zmienilo, albo pamiec zawodzila. Zaczynalo sie robic ciemno, wiec u matki i znajomego z Warszawy pojawily sie nastroje zrezygnowania. W koncu zona tego znajomego postanowila wyciagnac telefon i dac ostatnia szanse mapom google. Niestety, nie miala w lesie zasiegu. Ale ja mialem telefon w innej sieci i lapalo mi tam 5G, wiec spojrzalem u siebie. Na poczatku niewiele to dalo, bo zobaczylem tylko randomowe sciezki po lesie i zadne atrakcje nie byly zaznaczone. Ale nie dalem za wygrana i zaczalem szukac po okolicy - i nagle moja uwage przykul znajomy rozklad drog. To musialo byc to - po prostu szukalismy nie w tym miejscu i dlatego nie moglismy znalezc.

Wsiedlismy w auto i pojechalismy w to miejsce ktore znalazlem. Zaparkowalismy na parkingu, i od tej pory wszystko wygladalo juz znajomo. Od ulicy lesna droga jechala na wschod, i parking byl po jej polnocnej stronie. Jak sie wysiadlo z auta to ta sciezka sie szlo kawalek dalej ta droga i skrecalo w prawo w sciezke na poludnie. Tam wlasnie byly te ruiny. Wszystko tak jak zapamietalismy. Porwocilo to sielankowe uczucie spelnienia z dziecinstwa. Dowiedzielismy sie, ze to byla bardzo stara wioska, i jedna z pierwszych murowanych wsi w sredniowiecznej Polsce, i przy okazji najbardziej zaawansowanych technologicznie, bo wiekszosc tych ruin to byl akwedukt. Byl tam tez amfiteatr, a na zachodnim koncu wioski mlyn w ktorym wedlug legendy mieszkal czarnoksieznik. Podczas zwiedzania tego mlynu zglodnielismy. A ze byla pozna noc, to wyciagnalem telefon zeby znalezc jakis calodobowy lokal. Ku mojemu zdziwieniu, okazalo sie ze bylismy prawie na zachodnich obrzezach Torunia i kilka minut autem na wschod byla biedronka otwierajaca sie o 6 nad ranem, czyli za kilka minut. Pojechalismy tam, kupilismy se po minipizzie, i z zadowoleniem wrocilismy w nasze ruiny bawic sie dalej.

Co ciekawe - zawsze gdy mialem taki sielankowy i nostalgiczny sen, oznaczalo to pozytywne zmiany w moim zyciu. Raz mi sie snilo ze bardzo chcielismy sobie polezec nad morzem ale nie chcialo nam sie tak daleko jechac, ale ja pomyslalem "po co jechac skoro mamy morze niedaleko domu?" i poszlismy na plaze ktora byla kilometr od domu - kilka miesiecy pozniej przeprowadzilem sie nad morze. Pozniej mi sie snilo ze znalezlismy piekny las i biegalismy i skakalismy po nim jak dzieci - niedlugo po tym przeprowadzilem sie w takie miejsce. Raz tez mi sie snilo ze weszlismy na szczyt pieknego zielonego wgorza, ale przeszkadzal nam wiatr - wiec zeszlismy troche nizej gdzie tego wiatru nie bylo i tam sie bawilismy. Wkrotce potem dostalem prace na swiezym powietrzu i pracowalem wlasnie na takich wzgorzach. Tez raz mi sie snilo ze biegalismy i bawilismy sie w lesie ktory wycieli jak jeszcze bylem dzieckiem - efekt taki, ze dostalem prace w podobnym a nawet jeszcze ladniejszym.

Nic tylko czekac az stanie sie to co zapowiada ten sen ktory ostatnio mialem.

#sny #nostalgia
Pobierz
źródło: 20200726_171329
  • 1