Wpis z mikrobloga

@BarkaMleczna słyszałem o jakimś osiedlu z domkami szeregowymi gdzie niby nie kupisz domu gdy masz dzieci a jak już kupiłeś i urodziły ci się dzieci to musisz sprzedać ten dom. Ale to jakoś dawno dawno temu było z kilka lat temu burza o to osiedle.
@BarkaMleczna: ja mam z kolei inne spostrzeżenia. Mieszkam w bloku z lat 60. blisko centrum dużego miasta, mam córkę, która ma prawie 3 lata i często to ja muszę się z nią bawić w piaskownicy, bo dzieciaków praktycznie na osiedlu nie ma, pomimo że w okolicy jest sporo nowych bloków. Nie narzekam, bo lubię bawić się z córką, ale zaczynam się zastanawiać co będzie za 5-10 lat. Ja pamiętam, że od
@BarkaMleczna: To złudzenie. Kiedy wyż z końca lat 70 i początku 80 zaczął wychodzić na podwórka, to darcie ryja i #!$%@? chyba bardziej rolkami, bo hulajnogi wtedy budziłyby bekę i zdziwienie, było w zasadzie nie do uniknięcia w każdym zakątku kraju gdzie były osiedla ludzkie, To nawet widać w tle na filmach dokumentalnych czy fabularnych z tamtej epoki. Chmary kurła dziecioków na każdym placu zabaw, w parkach czy podwórkach, na wsiach
@Returned: stare dziady i baby po nocach biegają z kredą i malują a rano w autobusie muszą usiąść bo ich krzyż łupie po tym pochylaniu się, tudzież ruscy sabotażyści oznaczają tak cele.
A tak poważnie - osoby które bóldupią o młode pokolenie spędzające czas przed komputerem:
a) pracują w godzinach aktywności dzieci,
b) siedzą na dupie przed telewizorem i ich nie widzą,
c) sami po robocie #!$%@?ą do lasu i też
@BarkaMleczna ale dzieci jest mniej, za moich hehe czasów na mojej wsi było prawie 50 moich rówieśników, teraz z tego co się orientuję jest 10, mniejsze miasta też pustka, dzieciaki tylko pod szkołą stoją.
w piłkę grało się od 14 do ostataniej świecącej lampy ulicznej, cała banda. takiego czegoś nie widziałem już z 10 lat.

na orlika w sąsiedniej wsi trzeba było robić zapisy z terminami bo ludzi było za dużo, teraz