Wpis z mikrobloga

Ale wielotysięczne protesty kobiet już no problem i wirusa tam nie było


@SzycheU: Bo jest różnica między strajkiem, który odbywa się spontanicznie, kiedy jest pilna potrzeba a z góry zaplanowanym happeningiem. Nikt nie twierdzi, oprócz konserw swoich memach i "masakracjach", że wirus omijał takie skupiska jak Strajki Kobiet.
Jak już tak chcesz porównyać to porównaj taką imprezę do parad równości, które z powodu pandemii się nie odbyły.
@Tymajster: No wiesz ale istniejąca potrzeba nie niweluje ryzyka. Odpowiedziałem na mema.
Nie mówię tutaj czy to popierałem czy nie tylko o samym zagrożeniu, które było nieważne czy na procesji w kościele czy na protestach kobiet.
Dla kogoś, kto jest zagorzałym katolikiem pójcie w procesji może być niebywale ważne i jestem w stanie to sobie wyobrazić mimo, że do kościoła nie chodzę ale mam takie osoby w rodzinie.
No wiesz ale istniejąca potrzeba nie niweluje ryzyka.


@SzycheU: Nie, ale była wyższa konieczność.

Dla kogoś, kto jest zagorzałym katolikiem pójcie w procesji może być niebywale ważne


@SzycheU: Eee, #!$%@? takie. Nawet Kościół stwierdzał wtedy, że te ważne potrzeby można wypełniać online.