Wpis z mikrobloga

Mija bodajże już 3 rok pomysłu naszego pięknego miasta na to żeby nie kosić trawy w mieście tak często żeby były łąki kwietne. Te łąki kwietne to obecnie tona pokrzyw i trawy na takiej wysokości, że nawet sporej wielkości pies po prostu w nich znika. Nie mówię o fragmentach gdzie ziomki z tagu przegryw to mogliby się bawić w chowanego bo takie połacie się też zdarzają.

Już nawet nie wspominam, że jest co najmniej kilka miejsc na mojej codziennej trasie gdzie ta "SUPER ZIELEŃ" ogranicza widoczność zarówno jak jadę rowerem czy autem. O tym, że jak chcesz pojeździć rowerem po wałach to okazuje się, że problemem jest minąć się jadąc w przeciwnych kierunkach.

Jak dla mnie miasto nie zrobiło NIC żeby w jakikolwiek sposób sprawić żeby pomysł tych łąk kwietnych miał sens. Rzucili głodnymi hasłami, aktywiści przyklasnęli i żyjemy w tym gównie kolejny rok. Jak nie było działań żeby coś wysiać czy zasadzić tak ich dalej nie ma.

Jedyne co ten ruch przyniósł miastu to oszczędności (i to wcale nie jakieś wielkie) w kwestii opłat za koszenie trawy. Za to miasto wygląda jak syf.
#wroclaw
  • 44
  • Odpowiedz
@Darth_Gohan: trawę wystarczy skosić i raz na rok skosić wybierając też filc. Utrzymanie łąki kwietnej to już wyższa szkoła jazdy. Oczywiście, łąki jednoroczne to skoszenie po przekwitnięciu, zmulczowanie i tyle bo na następny rok i tak trzeba przekopać i zasiać kwiaty od nowa. Łąki wieloletnie to już koszenie w odpowiednim terminie, zbieranie siana, wsiewki, pielęgnacja, nie można mieć tam zbyt dużej wilgoci bo pokrzywa, nie można zostawić za dużo siana bo
  • Odpowiedz
  • 4
@aarahon: No można w ogóle nic nie kosić i patrzeć jak zaczyna się z miasta robić dramat tak jak teraz. Rozumiem, że nie musisz kosić co chwila tak jak kiedyś, ale jakiś kawałek niech będzie skoszony żeby nawet dzieciaki miały gdzie pobiegać za piłką. Powoli nawet tego nie ma.

Jak ktoś twierdzi, że wprowadza łąki kwietne i będą działania w tym celu to powinien wiedzieć z czym to się wiąże. Na
  • Odpowiedz
czy dzikie łąki wiedzą o tych problemach?


@Rad-X: dzikie łąki suche zmieniają się w stepy z niską i suchą trawą a te mokre w chaszcze gdzie nikt normalny się nie zapuszcza.
  • Odpowiedz
  • 0
@Onbezwasa: No trochę tak to wygląda niestety.

@mariancb W teorii bym się zgodził, ale w tym mieście masz też tereny leżące zaraz przy wałach i za nie odpowiedzialne już potrafi być miasto. Nie wiem chociażby jak jest z terenami przy Międzyrzeckiej. Poza tym tereny dookoła zajezdni autobusowej przy moście nad Ślęzą np.

@Rad-X Tam teraz dali garb więc jest bezpieczniej.

Czy ja wiem czy nic nie przebije. Zjazd na następnym wiadukcie
  • Odpowiedz
  • 3
@lycaon_pictus: Skutki suszy to by ograniczyło najbardziej posiadanie realnej polityki wodnej, a nie fakt, że na przestrzeni miasta wyrośnie trochę dodatkowych pokrzyw. Poza tym miasto jest też dla mieszkańców i jakieś normalne tereny zielone gdzie możesz pobiegać z dzieciakiem za piłką też by się przydały.

Powiedz mi co daje jazda wolniej w miejscu gdzie przez mocno ograniczoną widoczność musisz i tak wyjechać prawie, że w ciemno? Poza tym do #!$%@? nędzy
  • Odpowiedz
kiedy kosza te trawniki to powstaje praktycznie suchy piach bo prawie deszcz nie pada i nic nie utrzymuje wilgoci w glebie a chlop cos gada o tym ze pies mu sie zgubil w tawie kiedy sral

no i dobrze, przynajmniej mniej gowno widac ktorego nie sprzatasz

fakt ze kleszcze i komary ale to juz inna sprawa

z tych lak kwietnych nic nie wychodzi bo rosliny przeciez nawet nie moga przezyc jednego cyklu,
  • Odpowiedz