Podsumowanie dzisiejszego mailingu Ignacego Morawskiego, w którym pisze o stworzeniu „Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-22” oraz ogólnym wektorze coraz mniej demokratycznych zmian w Polsce:
"Jaki to ma wpływ na gospodarkę? Na razie ograniczony. Jesteśmy krajem opartym na firmach państwowych, które są pod kontrolą władzy, oraz zagranicznych, które z władzą się dogadują. Małe firmy działają w sferze, której polityka raczej nie dotyka, a firmy średnie starają się omijać politykę szerokim łukiem. System oparty jest na zasadzie, zgodnie z którą każdy, kto nie wchodzi władzy w drogę, ma pełną swobodę działania.
Inwestorzy finansowi też się nie przejmują. To nie ma bezpośredniego wpływu na wyceny posiadanych przez nich aktywów. Kilka lat temu spotkałem się z zarządzającym dużego funduszu z USA. Siedzieliśmy w kawiarni, a obok zbierali się ludzie na protest w obronie wolnych sądów. Zapytałem go, czy uważa, że zmiany w sądownictwie i konflikt społeczny stanowią istotny czynnik oceny Polski. „Nie, raczej nie. Typowy rynek wschodzący” – odpowiedział.
No właśnie. Typowy rynek wschodzący. Takim krajem jesteśmy. Ale chyba mieliśmy inne ambicje?"
"Jaki to ma wpływ na gospodarkę? Na razie ograniczony. Jesteśmy krajem opartym na firmach państwowych, które są pod kontrolą władzy, oraz zagranicznych, które z władzą się dogadują. Małe firmy działają w sferze, której polityka raczej nie dotyka, a firmy średnie starają się omijać politykę szerokim łukiem. System oparty jest na zasadzie, zgodnie z którą każdy, kto nie wchodzi władzy w drogę, ma pełną swobodę działania.
Inwestorzy finansowi też się nie przejmują. To nie ma bezpośredniego wpływu na wyceny posiadanych przez nich aktywów. Kilka lat temu spotkałem się z zarządzającym dużego funduszu z USA. Siedzieliśmy w kawiarni, a obok zbierali się ludzie na protest w obronie wolnych sądów. Zapytałem go, czy uważa, że zmiany w sądownictwie i konflikt społeczny stanowią istotny czynnik oceny Polski. „Nie, raczej nie. Typowy rynek wschodzący” – odpowiedział.
No właśnie. Typowy rynek wschodzący. Takim krajem jesteśmy. Ale chyba mieliśmy inne ambicje?"
#gospodarka #ekonomia #polityka #lextusk