Aktywne Wpisy
mickpl +365
Krążą ploty, że Hetman się ewakuuje z MR tak czy inaczej. No to zgłaszam się na wakat XD
Mój program:
1. wywalę projekt 0% do pierwszego śmietnika,
2. wywalę połowę Departamentu Mieszkalnictwa, w tym kierownictwo w całości,
3. przywrócę wymóg minimalnych miejsc parkingowych, a nawet go trochę podniosę,
4. wprowadzę podatek dla dużych dewów od kiszenia gruntów, żadnych "banków ziemi" tylko budować patałachy albo puścić w rynek,
5. fliperów na pierwotnym opodatkuję
Mój program:
1. wywalę projekt 0% do pierwszego śmietnika,
2. wywalę połowę Departamentu Mieszkalnictwa, w tym kierownictwo w całości,
3. przywrócę wymóg minimalnych miejsc parkingowych, a nawet go trochę podniosę,
4. wprowadzę podatek dla dużych dewów od kiszenia gruntów, żadnych "banków ziemi" tylko budować patałachy albo puścić w rynek,
5. fliperów na pierwotnym opodatkuję
ArtBrut +662
- #!$%@?, takiej ciężkiej paczuli nie miał z miesiąc, co żeś zamówił?
- Ma na imię Daisy - odpowiadam.
Widzę konsternację i zmarszczona monobrew.
- Jaka Daisy?
- Mechaniczna lalka o imieniu Daisy prosto z Chin, cyber skóra, obrotowa pochwa z wypustkami, silikonowe usta piersi rozmiar D. Zrucham to #!$%@? zaraz po złożeniu.
Widzę, że facet w szoku i nie wie, co się dzieje.
- #!$%@? pan!
- Nie omieszkam - odpowiadam.
Sytuacja napięta jak baranie jaja, patrzymy sobie w oczy. Nie wytrzymałem i mówię:
- Żartuje, to obciążenie bitumiczne na siłownię.
Facet mówi do mnie, że go w #!$%@? ładuje i chciałby zobaczyć te lalkę. No to zapraszam go do domu. Wchodzi, a w moim mieszkaniu Pudzilla Pudzianoska, ubrany w kabaretki, szpilki rozmiar 48 ze stalowym wzmocnieniem, korek analny z lisim ogonkiem w dupie, podkicuje do mnie i mówi z szałem w oczach:
- RUCHANY BĘDZIE WALEŃ! JA LUBIĘ ŁAPAĆ I RZUCAĆ!
Kurier zaczął uciekać ale potknął się o swoje obtluszczone nogi, bo zamiast łydek miał drugie uda. Mariusz Pudzilla Pudzianoska złapał go, rzucił nim prze klatkę schodową na dwór i wyszeptał do ucha:
- RUCHAM CIE WE WYMIONA, JAK NASTEPNYM RAZEM NIE WNIESIESZ PACZKI!
Kiedy kurier biegł do samochodu, na jego dresowych, szarych spodniach było widać bursztynową plamę.
#pasta #heheszki #autorskie #divyzwykopem
No #!$%@? mu w dupę i na imię. A jak to #!$%@? czytasz to miałem w kieszeni