Wpis z mikrobloga

@pastaowujkukredyciarzu: no dobra, ale tak serio, ile wg was trzeba zarabiać, żeby jakoś żyć nie mając mieszkania po babci, kieszonkowego po studiach od rodziców czy spadku po wujku z Ameryki? Imho w wojewódzkim singiel 10k UoP (7k na łapę) to biedowanie bez perspektyw i skazanie na życie chwilą - opłacisz kawalerkę, zatankujesz auto, zabierzesz tinderówkę z dwa razy w miesiącu na drinka. Co to za życie? Jesteś w stanie coś
  • Odpowiedz
@pastaowujkukredyciarzu: ja tam lubię ziomka, co pływa statkami i w każdym swoim wpisie się chwali ile on to nie zarabia za bycie zamkniętym na statku przez kilka tygodni, a po 8k netto za pracę w biurze to on by się nawet nie schylił xD
  • Odpowiedz
@CXLV: Wiesz, myślę że chodzi po prostu żeby starczyło na życie i... tyle. Masz gdzie mieszkać, niczego sobie nie odmawiasz i coś ci zostaje, wiec jest ok. Zafiksowanym na punkcie hajsu też nie ma co być. Dla każdego dobra kasa to coś innego. Ty wzgardzisz 7k, a ktoś inny widzi w tym sufit i nawet na chwilę obecną o tym nie marzy, mimo że żyje mu się dobrze.

To wykopowe
  • Odpowiedz
@pastaowujkukredyciarzu: Nie chcę nic mówić, ale ten drugi obrazek z góry to akurat prawda... niezły fachowiec wyciągnie z 15-20k miesięcznie lekko i faktycznie ma terminy na 0,5 roku do przodu Od lutego remontuję mieszkanie i chcesz przykładowe ceny? Proszę:

Spawacz od kaloryferów - 1900zł (materiały wliczone - zawory, głowice, termostaty) za 9 godzin pracy.
Tynkarz - 3000zł za ok 30h pracy (popołudniami przez 2 tyg)
Robocizna za łazienkę w mieszkaniu dzisiaj to minimum 10 000zł + jakieś 8 000zł za WC jeśli masz osobno - rzetelny fachowiec wyrobi się w 3
  • Odpowiedz
@pastaowujkukredyciarzu: Piękne podsumowanie wykopowych mitomanów. No i pamiętajcie - przeciętne mieszkania kosztujące 500 tysięcy złotych, przy medianie zarobków w wysokości 3500 zł (i podobnych kosztach życia jeśli nie masz czegoś swojego) to normalka ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz