Wpis z mikrobloga

@Rabarbarowe_sny: to jest akurat normalne. Kanarzy (przynajmniej kiedyś) byli opłacani, jak udało się ściągnąć / ktos zapłacił mandat, jaki wystawili. MIędzy przystankami jest określony czas, więc mogą nie zdażyć wszystkich sprawdzić, no to kierują się do takich co wyglądają, ze zapłacą, albo im nie wpuszczą #!$%@?.
@Rabarbarowe_sny: mi kiedyś w czasach studenckich się przytrafił pan kanar (tak, złodziej here) i w sumie z uśmiechem dałem mu dowód - schrzaniłem to płacę mandat, proste. No ale przy okazji trochę gadka-szmatka i nawet nie próbowałem go urabiać czy coś, normalnie se gadałem. Typ wręcza mi mandat i mówi, żebym kupował bilety. Patrzę potem na ten świstek - mandat na 0 złotych.
Tak mnie tym ujął za serce, że nosiłem