Wpis z mikrobloga

Mam 34 lata i pierwszy raz umarł ktoś kogo znałem i pierwszy raz będę na pogrzebie. Dziwne uczucie, kiedy znałeś jakąś osobę całe życie od małego bo to o babce mowa i już jej nie ma.

Nie wątpliwie wpłynęło to na mnie jakoś emocjonalnie.

#przemyslenia #smierc
  • 3
@r5678
Ludzie umierają ale czasem to siada na psychice. Rozmawiam w piątek ze znajomym. Mówi, ze zmienia prace i nowe perspektywy się otwierają. W sobotę jeździ na rowerze pęka mu krwiak. Dowiaduje siędę wtorek o krwiaku i o tym, ze jest w szpitalu. A w piątek pogrzeb. Myśle o tym i odczuwam smutek, ze osoba z która chodziłem do szkoły i rozmawiałem z nim jeszcze tydzień temu. A teraz stawiam znicz na
@r5678: My też kiedyś umrzemy... Śmierć bliskiej osoby nie jest dobra i przygnębia ale żyć trzeba dalej. W wieku gdy miałem 5 lat zmarła mi matula i zawsze żyłem z jakimś brakiem, skutkiem w duszy i sercu stopniowo odchodzili dziadkowie, wujkowie, ciocie i tata... Kochaj i szanuj najbliższych tak szybko odchodzą
Żyj tak żeby zostawić po sobie jakąś spuściznę i żeby o tobie ktoś pamiętał... Pozdrawiam