Wpis z mikrobloga

Ten protekcjonizm w Scambodży to jakoś średnio im wyszedł bo jest w miarę prosty do ominięcia dla zwykłego kryminalisty: "inwestor" znajduje niepiśmiennego bidoka, który kupuje ziemię albo budynki, które potem "wynajmuje" inwestorowi. Nieoficjalne bidok dostaje 300$ miesięcznie z zastrzeżeniem że jak fiknie to znika on i cała rodzina w fundamentach kolejnego budynku, a w sejfie leży umowa in blanco z odciskiem kciuka, żeby w razie czego przenieść własność na kolejnego dawcę.
#raportzpanstwasrodka
  • 5