Wpis z mikrobloga

nie ma to jak uciec z kraju bo jest #!$%@? i zagłosować na szkodników xD


@bartez_94: Mieszkam od 10 lat za granicą i przez ten czas nigdy nie głosowałem w Polsce, a to dlatego, że:
To jest jak wejście do pokoju pełnego ludzi, puszczenie bąka i wyjście, zwyczajne zrobienie smrodu z którym inni się muszą następnie męczyć
@i_teraz_wchodze_ja_caly_na_bialo A ja głosuję, bo uważam, że nie mając prawa do głosowania w kraju zamieszkania jednak przysługuje mi jakiś element, dzięki któremu w jakiś sposób mogę wpłynąć na świat. Zakaz głosowania dla emigrantów ma tylko sens, jeśli oni będą mogli głosować w swoim kraju zamieszkania. Inaczej są traktowani jako ludzie drugiej kategorii.
@M4rcinS no Polakom w USA powinny być odebrane prawa wyborcze. Jeśli kogoś rezydencja jest inna niż PL przez rok, powinien stracić prawa wyborcze do czasu (do czasu gdy zmieni przez minimum rok będzie miał rezydencje w PL)
  • 0
@camel_case91 Ludzie mieszkający poza granicami kraju dłużej niż okres kadencji powinni mieć zakaz głosowania w wyborach we własnym kraju. Wszędzie, nie tylko u nas. Ale jak ktoś jest głupi i mu się nie chce prawa zmieniać, to cóż...
@waldi2723 Zgadzam się z tym pod warunkiem, że mogę głosować w kraju, w którym płacę podatki. Oprócz tego: Co to znaczy płace podatki? Jak kupuje jakikolwiek produkt w sklepie to płacę VAT. Idąc tym tokiem to bezrobotni czy niepracujący studenci też nie powinni głosować
@camel_case91: z wyborami za granica sprawa jest prosta, efekt ma byc taki:

- gdzie demokraci ma wiekszosc, wybory za granica koniecznie zostawic
- gdzie komunisci pisowscy maja wiekszosc, wybory za granica koniecznie zlikwidowac

nie ma dylematu, wiecej komisji w ue, wywalic usa