Wpis z mikrobloga

@xan69: deflacji nie będzie...ja bym dojechał starucha póki się nie psuje. Zależy co masz..jak to jakieś wolnossące 1.6 gdzie naprawa żadnego elementu nie przekracza 5 stów a silnik kosztuje tysiaka to bym się nie zastanawiał póki jeździ i nie widać ulicy pod nogami(w starych astrach to częste). I tak nic za to nie weźmiesz, a jak Ci zależy tylko na przemieszczaniu to wystarczy. Jak chcesz coś fajnego, świeżego (wcale nie ma
@xan69: To do śmierci jej nie zajeździsz więc wyeksploatowanie nie wchodzi w grę ;) To jak tak mało robisz to bym kupił coś mniej oszczędnego i szybkiego. Coś tam za taką astrę weźmiesz więc bym nie zwklekał póki rocznikowo jeszcze nie jakaś tragedia.