Wpis z mikrobloga

@heez: że tym ludziom się tam chce stać, jakby nie wiem co rozdawali za darmo. Taki sam fenomen jest w manekinie. Kolejki na 50 osób by zjeść placka. W życiu bym nie stał tak długo w kolejce by coś zamówić tylko bym poszedł gdzie indziej ()
@mstasiek: w Manekinie to zawsze były kolejki, bo to była najtańsza knajpa, która wyglądała jak restauracja. Miałeś 20 zł w kieszeni i mogłeś tam zjeść niezłego, wytrawnego naleśnika i jeszcze to piwem popić. W kolejce stali zawsze studenci.

Do wyboru była restauracja z obsługą i dość oryginalnym (jak na tamte czasy) menu albo bar mleczny z samoobsługą.