Wpis z mikrobloga

@Roszp: Jakby ktoś nie wiedział co to są sybilanty, to macie tutaj definicję po duńsku:

Sibilant (lat: sibilo, "fløjte", "hvæse" eller "hvisle") eller rillehæmmelyd er konsonanter. De frembringes som en frikativ med luftpassage langs en rille, centralt på tungen.
@Roszp dobra kurde, bo całe życie się zastanawiam (pewnie nie tylko ja): czym jest ta mityczna scena? Może ja mam wąska całe życie i nie słyszałem tak naprawdę muzyki poprawnie?
Nawet pomijając audiofili, to skądś wzięli CHYBA to określenie. Może jak se ją poszerzę to od nowa muzyki zacznę słuchać. Te same ulubione kawałki w zamierzeniu powinny brzmieć inaczej.

Biorę po 100 złotych od każdej drużyny i słucham państwa.
@m4rciniak scena to akurat pojęcie którego używają nie tylko audiofile.
Kiedyś miałeś tylko muzykę mono, czyli wszystkie głośniki grały to samo. Później ktoś mądry wpadł na to, że jeśli prawy i lewy głośnik będą mogły grać nieco inny sygnał, to stworzy to wrażenie przestrzeni.

I teraz jeśli jeszcze doda się lekkie opóźnienie jakiegoś sygnalu w jednym kanale względem drugiego, możemy uzyskać wrażenie, że dźwięk wydobywa się spomiędzy głośników. To jest tak zwane
@Roszp nie no właśnie napisałem, że sobie na pewno z dupy tego nie wymyślili. W sensie, że od czegoś konkretnego to wyszło. Zawsze byłem ciekawy o co chodzi z tą sceną. No ale wyszło, że dość oczywiste.
Tak czy inaczej dzięki :-)