Aktywne Wpisy
drobne_na_taryfe +1536
Mam na parterze bloku takie ekskluziw prywatne przedszkole i kisnę zawsze z imion tych dzieciaków. Nie dość, że są Liam, Mia, Malika, Ruben, Nikolina, Andrea, Chloe (wymawiane tak, jak się pisze) to gurwa biega pośród nich mały, czarny jak smoła Bartek. xD
Anetkia +521
Jako kobieta rzygam już feminatywami. Jestem psychologiem a coraz częściej słyszę "czy psycholoszka już przyjmuje?" Jestem CZŁOWIEKIEM a nie człowiekinią, jestem gościem a nie gościnią. Jestem też OSOBĄ (rodz. żeński), mężczyzna powinien być "OSOBEM"? Do jakiej patologii to prowadzi.
#feminatywy #bekazlewactwa #logikarozowychpaskow #zalesie
#feminatywy #bekazlewactwa #logikarozowychpaskow #zalesie
sprawa zamordowanego dziecka z Częstochowy przypomniała mi pewną historię z okolicy, znaną mi osobiście. Historia z powiatu #piaseczno
Pewna różowa dostała srogi łomot od męża. Łomot na tyle srogi, że sikała krwią. Pracodawcy stanęli na wysokości zadania i 3h po ujawnieniu tego faktu w pracy - opowiedziała co się stało - była już po zeznaniach na policji, a pani doktor z lokalnej przychodni założyła rodzinie niebieską kartę.
Od tego czasu system nie zawodzi, mops, dzielnicowy, poinformowana szkoła (przy okazji dzieci dodały, że stary je również leje), kuratorzy i sam już nie pamiętam kto jeszcze. Przez pierwszych pare tygodni po ujawnieniu tego zdarzenia to drzwi im się w domu nie zamykały.
Sprawcę system dość mocno wziął za ryja. Narazie zachowuje się ok, ale jak dla mnie to tylko dlatego, że jakiekolwiek ukaranie oznacza z automatu stratę pracy. Jak dla mnie typ jest chory, ale ja nie o tym.
Czy w #chlewobsranygownem to istnieją jakieś dwa systemy? Dlaczego po jednym łomocie pod #warszawa wszystko działa naprawdę dobrze, a tego dzieciaka katowano długo, bezwględnie i wszyscy tam mieli to w dupie?
Moja różowa, gdy jeszcze pracowała w tym syfie, sama #!$%@?ła się do rodziny na interwencję bo wiedziała że stary #!$%@? zajmuje się dzieckiem.
Ale jej się chciało. Za to ewidentnie nie chciało się ani policji, ani ludziom z ops (a ci mieli ledwie kilometr), bo czekała godzinę na "wsparcie".