Wpis z mikrobloga

Ostatnio oglądałem relacje młodego (pewnie około 20 letniego) Ukraińca, który nie chciał iść na wojnę, a dostał powołanie. Nie wiem dlaczego, może nie chciał walczyć za demokracje Żeleńskiego, a może był pacyfista. Na pewno nie był to strach przed śmiercią, co udowodnił popełniając samobójstwo na live.

Pomyślałem sobie wtedy, ze może dobrze by było zapytać najbardziej aktywnych na tagu #ukraina czy nie chcieliby zająć miejsca tych chłopaków. Każdy jeden chętny to jedno mniej powołanie przymusowe dla kogoś kto tego nie chce.

Może @BayzedMan zdecydował by się iść na front zamiast szerzyć nienawiść do Rosjan na portalu ze śmiesznymi obrazkami. Podobnie cały juz zweryfikowany po aferze poborowej #russiahateclub. Mielibyście wtedy realny wpływ na wojnę. To samo tyczy sie drugiej strony @groover @Koniasz może zamiast cieszyć się każda Ukraińska porażka i starać się dzielić ludzi, może czas zająć miejsce tych Rosjan którzy za wszelka cenę starają sie uniknąć poboru.

Fajnie sie ogląda filmiki z wojny. Udaje stratega na wykopie i sieje nienawiść w bezpiecznym kraju albo piwnicy trolowni. Ciekaw jestem ilu z tych użytkowników zgodziło by sie walczyć za te idee które tutaj głoszą.

#ukraina
  • 23
@TormentedSoul: Pokój jest bardzo łatwy do osiągnięcia, wystarczy, że Rosjanie wycofają się do granic sprzed 2014 r. Jakoś nie widzę, by do tego nawoływał OP, natomiast pisze rzeczy w stylu "demokracji Żelenskiego" (gdy wiadomo, że to ani demokracja, ani Żelenski nie jest przedmiotem wojny), albo "szerzenie nienawiści wobec Rosjan" (to akurat sami rosjanie najbardziej szerzą nienawiść wobec własnego narodu dokonując choćby zbrodni wojennych czy aktów o znamionach ludobójstwa).