Wpis z mikrobloga

#miud #nieprzyjedzeniu

U brata ciotecznego w pokoju za gnoja ogladalismy pisemka erotyczne, chyba CATSy. Chodzilem

przez to z takim gzymsem, ze myslalem ze mi rozerwie wora. Za ktoryms razem ciotka zawalala

brachola zeby poszedl po costam do sklepu. Ja sie zostalem i nie wytrzymalem. Wyjalem wawrzona

i zaczalem jechac na recznym. Nie mialem zielonego pojecia gdzie sie spuscic, wiec podwinolem

dywan w jego pokoju i zbombalem sie na parkiet (taki drewniany, ukladany we wzorek)

dwukrotnie. Kolejnego dnia to samo, jak brat poszedl do klopa, szybko zwijalem dywan i

odchamiałem dwukrotnie prezesa, zanim wrocil juz wszystko bylo na miejscu a ja czuje dobrze. I

tak pare razy az do konca mojego pobytu u niego. Jakie bylo moje zdziwienie, jak chyba po 2-3

tyg. pod koniec wakacji do niego przyjechalem, a tam jego stary i majstry rwią caly drewniany

parkiet wzdluz i wszerz, na calym pietrze w domku. Ledwo chamowalem smiech na jego

odpowiedz na moje pytanie do wuja: "pewno cos sie zalyngło, bo capi jak #!$%@?".
  • 1