Wpis z mikrobloga

Długi wpis, ale jest DUŻY news -- Putin podpisał dekret. Nie byle jaki dekret: taki, który daje mu ogromną władzę kosztem firm, szczególnie zachodnich.

Żeby zrozumieć wagę tego, co właśnie się dzieje, trzeba mieć na uwadze kilka rzeczy:

* Sankcje działają. Oficjalne dane o poziomie inflacji są wyssane z palca, co widać wyraźnie przy przeglądzie analiz biznesowych i artykułów np. w Kommiersancie. Dla poszczególnych branż raportowany wzrost cen jest na poziomie kilkudziesięciu procent, a nie kilku-kilkunastu jak twierdzą źródła oficjalne. Nakładanie nowych podatków na obywateli niewiele da - tych zresztą ubywa.

* Limity cenowe na ropę Ural działają, i to tak dobrze, że rosja przestaje publikować dane statystyczne. Czego jednak nie publikują w jednym miejscu, można wywnioskować z danych z innego miejsca. Wygasający eksport i spadające wydobycie pokazują jasno, że wpływy z surowców energetycznych drastycznie w tym roku spadły. Nakładanie nowych podatków na sektor naftowy i węglowy również niewiele da.

* Półki w sklepach są pełne - ale to się niebawem zmieni i już wam piszę, dlaczego.

Na celowniku są firmy z krajów "nieprzyjaznych", nakładających sankcje na kogokolwiek z rosji, prowadzące działalność w takich krajach i zamierzające takową prowadzić - czyli praktycznie wszystkie firmy z zagranicznym kapitałem, chińskie też. Ukaz daje carowi moc przejęcia takiej firmy. Pozornie właścicielem pozostaje dotychczasowy właściciel, faktycznie rosyjska władza zarządza majątkiem i może jak najbardziej podjąć w imieniu firmy decyzję np. o zainwestowaniu całego zysku w obligacje wojenne. Albo ustanowić zniżki dla armii rosyjskiej. Co więcej, za takie zewnętrzne zarządzanie firma będzie płacić! Decyzję może uchylić tylko on - sam car.

I teraz wróćmy na chwilę do tematu sankcji i pełnych półek w sklepach. Po pierwsze, sakcje nie są wycelowane w zwykłorosjan, dlatego nie było w planach pozbawianie ich ogórków, ani tabletek na kaszel, ani żelu do mycia klozetów - dlatego półki są pełne. Po drugie, wiele firm wstrzymało inwestycje, ale pozostało na rynku, spodziewając się lepszych czasów. Teraz sytuacja się zmienia. Nie jest chroniona ich własność intelektualna, receptury, skład produktów, polityka zarządzania, ani majątek.

Jak zachodnie firmy wytłumaczą się z finansowana wojny? Z dostarczania towarów i usług dla armii? Kto chce mieć w portfolio spółki, których nie kontroluje?
Opcja pierwsza: czas się pakować i zostawić za sobą puste półki. Wtedy ogórki, tabletki na kaszel i żel klozetowy zniknie.
Opcja druga: przyklejenie się do reżimu w nadziei na przetrwanie. Wtedy spółki rosyjskie może przetrwają, ale załapią się na sankcje m.in. w Europie i USA za finansowanie agresora.

Putin jest znany z optymizmu i na pewno liczy na to drugie. Oby znów się przeliczył.

(Wpis kradziony z JBWA)

#wojna #rosja #ukraina #gospodarka
Rafonixkozak2008Pl - Długi wpis, ale jest DUŻY news -- Putin podpisał dekret. Nie byl...

źródło: IMG_0414

Pobierz
  • 23
Rosja ma na pewno pieniądze na kolejny rok wojny a co dalej zobaczymy


@Grooveer: I tu masz rację, ponieważ kilku oligarchów narzekało miesiąc temu że rosja ma pieniądze na wojne na 2023 rok, ale później już nie :P
@Ivan_Sekal: tak te złoto jest warte szacunkowo 132,859 mld dolarów - i jest częścią tych 300 niezamrożonych miliardów. To niewiele przy obecnych olbrzymich wydatkach na armie. Wiec już jak wiesz wprowadzili podatek od zysków od firm z 2021/2022. gdyby było dobrze to by nie wprowadzali takich podatków. jest źle, a ropa tanieje czyli możne być jeszcze gorzej. Co dalej? Rabunek lokat?

A wystarczy ze indie, które skupują 70 procent ruskiej ropy