Mirki, jest prośba, podjąłem decyzję, że czas już na zgolenie resztek włosów. Jakieś tam włosy jeszcze mam ale wolę być łysy niż łysiejący xd
Poleci ktoś jakąś golarkę którą będę mógł samemu się golić na głowie? Jestem kompletnie nie w temacie, chodzi mi o to żebym nie musiał się golić na takie zupełne zero na glanc maszynką jednorazową, tylko mieć takie króciutkie włosy. Jakbym przy okazji mógł tym skracać sobie zarost to super.
@piechock12: u mnie Phillips OneBlade (bez założonej końcówki tnie prawie na zero) całkiem dobrze dawał rade.
Mimo wszystko wróciłem do normalnych maszynek Gillette z ruchoma główka z trzech powodów: - dużo łatwiej ogarnąć tył głowy co go nie widać w lustrze i się nie pozacinać, u mnie sztywne jednorazówki odpadają niestety - te krótkie włoski zostają na piance/maszynce a nie latają po łazience - zarost mam dłuższy na tyle, ze wole
edit: czy to jest tak, że mogę sobie wziąć golarkę i ogolić głowę bez problemów z tyłu głowy, nie zatnę się itp. Bez żadnych pianek itp Po prostu wziąć i se łeb ogolić xd
@piechock12 oczywiście. Każdy trymer czy maszynka do włosów jest bezpieczna i nie ma szans się zaciąć. OneBlade odradzam bo ma bardzo drogie ostrza które często trzeba wymieniać. Najlepiej idź do Media Markt czy tam innego RTVmixAGD I kup jedeną ze zwykłych maszynek do włosów. Będziesz zadowolony.
@piechock12 w uproszczeniu trymery typowo do brody mają zwykle większy zakres regulacji przy mniejszych długościach (nawet co 0,5mm) maszynki do włosów skaczą co kilka mm. Ten Philips 5000 nada się idealnie do golenia włosów na bardzo krótko ale nie na 0. Czyli do tego czego szukasz
@piechock12: Philips BT5503/85 od roku mam tego i śmiga. Brak kabli na plus. Głównie broda raz na 2 tygodnie. Jak zarosnę to też głowa. Regulacja co 0.2mm Baniak ogólnie golę maszynką Boldking całkiem na gładko. Ma szerzej rozstawione ostrza, nie zapycha się i nie ma jakiegoś śmiesznego paska z żelem (który tylko #!$%@?) jak te gówniane jednorazówki.
Mirki, jest prośba, podjąłem decyzję, że czas już na zgolenie resztek włosów. Jakieś tam włosy jeszcze mam ale wolę być łysy niż łysiejący xd
Poleci ktoś jakąś golarkę którą będę mógł samemu się golić na głowie? Jestem kompletnie nie w temacie, chodzi mi o to żebym nie musiał się golić na takie zupełne zero na glanc maszynką jednorazową, tylko mieć takie króciutkie włosy. Jakbym przy okazji mógł tym skracać sobie zarost to super.
Mimo wszystko wróciłem do normalnych maszynek Gillette z ruchoma główka z trzech powodów:
- dużo łatwiej ogarnąć tył głowy co go nie widać w lustrze i się nie pozacinać, u mnie sztywne jednorazówki odpadają niestety
- te krótkie włoski zostają na piance/maszynce a nie latają po łazience
- zarost mam dłuższy na tyle, ze wole
Myśle np o philips series 5000 ale nie wiem czy to do głowy czy do zarostu Xd