Wpis z mikrobloga

Jak ja nienawidzę w kołchozach tego że każdy mnie zlewa w kwestii przeszkolenia. Zawsze tak było, #!$%@? zamiast porządnego szkolenia to jest się zostawianym jakiemuś zwykłemu pracownikowi który ma cię w dupie i tylko mu zawadzasz jak się czegoś go spytasz xD, a potem zdziwko że czegoś nie umiem albo że nie ogarniam po 5 minutach. Odziwo pracuje ponad rok w jednej firmie i w sumie nic prawie nie umiem bo się prześlizgnąłem, tak jak przy tablicy na matmie. Nikt w tym czasie nie brał mnie na jakieś roboty abym się przyuczył xD, chyba jestem niewidzialny.
#przegryw
  • 7
@Pikolo51: Korzystaj z tego. W kołchozie pamiętaj, że nie ma co pokazywać że zbyt dużo potrafisz, bo będziesz dymany. Ja pracuję 8 lat w takim kołchozie, praca dość lekka i przyjemna. Stałem się już kilka lat temu niewidzialny, dają mi robotę leciutką a jak jakiś typ co pracuje dla idei się nabija, że mam robotę jak dla baby to tylko z drwiącym uśmieszkiem patrzę się na niego oraz z lekką dosypką
@Dupxo7: Wiesz to nawet z innej strony patrząc. Ja mógłbym być nastawiony żywiej do pracy i chętniej, ale i po co? Nikomu dookoła nie zależy to mi ma zależeć? Zależy właśnie takim ideowym pracusiom tylko na tym, że mają liczbę ukręcić i wpisać do papierków, że została norma wykonana, ale nie zależy im żeby przeszkolić operatora jak należy. U mnie to jest norma, szkolenie wygląda tak (stawaj i rób), jak brakuje