Wpis z mikrobloga

jako historia sama w sobie to bardzo dobra ze zwrotem akcji na końcu. Ale po co brać masę małych okoni?


@Scutacarus: Był inny mental, były lata 90, wtedy niewymiarowe do wody wypuszczali tylko wędkarze z Rigczem, entuzjaści
My jako małolaci, chodzilismy na leszcza na sprężynę na noc, jakiegoś węgorza z gruntu, brało się wszystko, wszystkich rozmiarów, by nie wracać na pusto do domu.
A jak matce się nie chciało czyścić, to