Wpis z mikrobloga

prawda taka że jedzenie w ogóle nie powinno być darmowe i dostępne. Leczenie tak, za jedzenie płacisz po kosztach żeby też nie było że czlowiek "zyskuje" w szpitalu. Ot byłyby do wyboru jakieś kateringi do których byłyby jakieś dopłąty + szpital dawałby wytyczne którą dietę Ci wolno i tyle. Opłacasz i dostajesz. Jak nie masz, to po prostu na koniec szpitala dostajesz rachunek do opłacenia lub na raty i tyle. Po taniości
@EmielRegis88: ja się zastanawiam skąd taka dysproporcja w szpitalach. Leżałem na ortopedii w styczniu, jedzenie nie powalało smakiem i zawartością, ale w porównaniu do Twojego to była przepaść. Na zdjęciu brakuje jeszcze pomidora (nie wziąłem - alergia). Także jest chlebek, jest masło, jest podejrzana wędlina, jest warzywo. I jest jogurcik.

Potem spędziłem miesiąc na oddziale rehabilitacyjnym. Jedzenie w porównaniu do szpitalnego było o wiele lepsze i było go więcej. Śniadania zawsze
tegie - @EmielRegis88: ja się zastanawiam skąd taka dysproporcja w szpitalach. Leżałe...

źródło: 186DB154-A19E-4DFB-9764-E8ABBC77097E

Pobierz