Wpis z mikrobloga

Kasa leci dzień za dniem. Psychika już nie istnieje, nie miała nawet pogrzebu. Nic nie czuję, robię. Nie wiem właściwie po co, z bezsensu może. Zapełniam bezsens cyferkami, których i tak nie zdążę już wykorzystać. To cyferki dla cyferek, papierki dla papierków, bezsens. Bez tego zapewne bym zwariował, a tak zapełniam czas. Nie ma to natomiast większego sensu, nic już go nie ma właściwie. Po prostu czekam do września.

Od początku tego roku, najgorszego od 6 lat zmieniłem się. Zgasłem całkowicie, to co było w środku zgasło już całkiem. Zimno, pustka, bezsens, bezwzględność opanowały tą lukę. Nic już nie czuję praktycznie. Nie ma już realnej nadziei, nie ma już celu, nie ma już nic. Jest pustka, maskowana powierzchowną normalnością w stosunku do innych. Tak to musiało się skończyć, to było wiadome już kilka lat temu. Próbowałem z tym walczyć, przegrałem. Los wygrał. Mnie tak na prawdę już tam w środku nie ma. To co piszę przypomni się co niektórym za kilka lat. Tak, was też to dosięgnie, bo taka jest kolej rzeczy.

#przegryw
Van-der-Ledre - Kasa leci dzień za dniem. Psychika już nie istnieje, nie miała nawet ...

źródło: Void

Pobierz
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach