Wpis z mikrobloga

Parę dni temu miałem nieprzyjemność usłyszeć rozmowę kilku osób. Co drugie słowo "#!$%@?". Już nie nawet jako przecinek, ale też jako początek zdania i kropka. To jest bez sensu bo prawie połowę czasu pracy aparatu mowy zajmuje sypanie #!$%@?.

Nie mówię, żeby nie używać przekleństw ale "#!$%@?" jest oklepane i żałosne. Np. ja używam różnych konstrukcji ze słowem "#!$%@?", po pierwsze ładniej brzmi bo nie ma takiego nieprzyjemnego "rrr", po drugie można wymyślać ciekawe kombinacje:

- #!$%@? na to kładę,

- koło #!$%@? mi to lata,

- #!$%@? to warte,

- #!$%@? z tym,

- #!$%@? nie [robota, samochód, rower, pieniądze ... itp]

- ić pan w #!$%@?.

I taka konstrukcja akcentująca za pomocą wulgaryzmu jakąś informację, ma funkcję w zdaniu. A nie jest tylko przecinkiem.

#tldr kto nadużywa "#!$%@?" jest bezmyślnym debilem

#przeklinajo #przeklenstwa #wulgaryzm #rozkminy #nocnerozkminy #rozkminyzdupy