Wpis z mikrobloga

Założyłem konto w kantorze #aliorbank żeby odbierać przelewy walutowe związane z działalnością gospodarczą. Pierwszy przelew w USD - kwota nieco ponad 3 tys. USD. Oczywiście coś musiało pójść nie tak. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Bank klienta zaproponował wysłanie przelewu #swift w EUR (jako że Polska znajduje się w UE - pomijając już nawet fakt, że EUR nie jest obowiązującą u nas walutą). Klient nieświadomy skutków zgodził się na przewalutowanie. I tutaj zaczęły się dziać konsekwencje:
1. Prowizja za przelew SWIFT w banku klienta - 35 USD (ale byłaby pobrana i tak, gdyby nie nastąpiło przewalutowanie - była spodziewana),
2. Prowizja za przewalutowanie USD -> EUR w banku klienta (tzn. strata na kursie wymiany) - 110 USD,
3. Koszty banków pośredniczących - 10 EUR,
4. Prowizja za przewalutowanie EUR -> USD w Aliorze (jako że wpłynęło na konto w USD) - 260 USD.

W momencie uświadomienia sobie że przelew został źle zlecony (jakieś 20 min po wydaniu dyspozycji) nastąpiła próba jego anulowania przez klienta (niestety się nie udało), a potem próba mojego "dogadania się" z Aliorem, żeby zaksięgowali to na koncie w EUR (tak, żeby chociaż oszczędzić 260 USD straty po stronie Aliora). Oczywiście również się nie udało. Czy mieli prawo do pobrania takiej prowizji (tzn. zastosowania takich słabych kursów)? Oczywiście - zamieszanie było winą mojego klienta. Mimo wszystko bank nie wykazał się jakimkolwiek zrozumieniem i pewien niesmak pozostał ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Z ciekawostek świadczących o jakości kantoru Aliora - w systemie nie pokazuje się nigdzie oryginalna kwota operacji. EUR wpłynęło na rachunek walutowy w USD, a w bankowości internetowej nie było widać jakiejkolwiek informacji dotyczącej kwoty, oprócz tej w USD - przewalutowanej po kursie Aliora. Dopiero w oddziale doradca był w stanie dać mi wydruk potwierdzenia przelewu na którym była podana kwota w EUR i kurs po którym nastąpiło przewalutowanie na USD w Aliorze.

Wnioski:
- Robiąc "niestandardowe" transakcje sprawdzajcie 3 razy czy wszystko wygląda poprawnie,
- Klient dla banku to tylko numerek w arkuszu kalkulacyjnym - "relacja" z klientem to fikcja.

Bank zarobił na pomyłce, ale w efekcie więcej nie zarobi na mnie nic. Mimo że mam walutę w kantorze Aliora to skorzystam z jakiegokolwiek innego kantoru online, żeby wymienić ją na PLN. Najdroższy przelew w życiu kosztował mnie (a raczej mojego klienta) o ponad 1600 PLN więcej niż powinien.

#banki #waluty #przelewy #dzialalnoscgospodarcza #jdg
  • 4
ra to skorzystam z jakiegokolwiek innego kantoru online, żeby wymienić ją na PLN. Najdroższy przelew w życiu kosztował mnie (a raczej mojego klienta) o ponad 1600 PLN więcej niż powinien.


@tomek123456789: mi się podoba mbank tam zakładam podkonta walutowe za zero złotych z ich utrzymaniem i podaję po prostu inny numer do każdego konta zależy jaka waluta.
@Wardegas: w Aliorze jest tak samo. Problem robi się kiedy podasz komuś konto w walucie X, a przeleje na nią walutę Y (jak w opisywanym przypadku - przez pomyłkę). Wymiana pójdzie nie po dobrym kursie kantorowym, tylko według tragicznej tabeli banku. Bardziej uczciwe byłoby założenie, że taki przelew też jest wymieniany po kursie kantorowym, skoro konta są prowadzone przez kantor.
@Wardegas: @tomek123456789: W mBanku zadziała to tak samo jak w Aliorze przy nieprawidłowej walucie.
Wydaje mi się, że tylko Revolut oferuje ten sam numer konta dla wszystkich walut, co pozwala na uniknięcie takich problemów. W bankach zawsze będą osobne dla każdej waluty i trzeba być ostrożnym.
Wydaje mi się, że tylko Revolut oferuje ten sam numer konta dla wszystkich walut, co pozwala na uniknięcie takich problemów.


@ms93: @tomek123456789 tylko trzeba pamietac zeby nie korzystac z zwyklego revoluta, bo zaraz zamkna konto

@tomek123456789: jak moj klient raz zrobil zle transakcje z USA, to zrobil cofniecie przelewu (jest to mozliwe w systemie swift). choc nie wiem czy alior by nie chcial wtedy cie obciazyc bo inna waluta. ale