Wpis z mikrobloga

@volodia: pielęgnacji to prawie każde wymaga, chociażby przycinania jak nie chcesz żeby owoce były małe albo rozrastały się tam gdzie nie powinny. Oprócz porzeczek, to też agrest, maliny i winogron, tylko fioletowy.
@volodia: jagoda kamczacka (odmiana wiciokrzewu, więc genetycznie chyba bliższa pomidorom niż borówkom - tak przynajmniej gdzieś czytałem) jest niezniszczalna i długowieczna, a nowe odmiany całkiem smaczne, jeśli ktoś nie oczekuje mdłych od słodyczy owoców. W dodatku bardzo łatwo się je rozmnaża i nie ma potrzeby cięcia, chociaż oczywiście można. Tylko przez pierwszy rok/dwa ważne jest, aby nie miały zbyt sucho i nie zarosły totalnie chwastami. Z rosyjskimi genami są wcześniejsze, ale
@volodia @HansLanda88 Pełna zgoda – dodałbym jeszcze, że nie choruje, szkodniki też się nią nie interesują – nie trzeba pryskać. Dodatkowo, to chyba najwcześniejsze owoce w naszej strefie. Mam dwa stare krzaki, niestety nie pamiętam odmian, ale znajomy ma hektary w komercyjnej uprawie i wybrał odmiany Wojtek oraz Zojka.
@brakslow no jakoś mirabelek nikt nie przycina i dają owoce normalnie. To samo z tą śliwką co widziałem, raczej nikt się nią nie opiekował a owoce dawała normalnie
@volodia: wszystkie odmiany starych odmian drzew jabłoni, grusz. Jak papierówka, Malinówka. Chodzi o to by nie były modyfikowane na niski pień i nic z tych rzeczy. Stare odmiany. Jagoda kaczmacka, bez, róża... u mojego dziadka winogron nigdy nie był cięty, podlewany ani nic a na z 50m i daje co roku owoce