Wpis z mikrobloga

@adik3x: Kiedyś miałem taką awarię z dala od domu, na szczęście miałem pompkę. Związałem mocno sznurkiem od spodni dresowych miejsce dziurki i napchałem tam trawy żeby nie było dużego bicia. Co jakiś czas musiałem dopompować, ale dało radę dojechać. Do ściągnięcia opony użyłem tego motylka do skręcania koła.