Wpis z mikrobloga

#truelove A mnie jest szkoda, że Marcin odpadł. Trochę pogubiony, ale co my wiemy o jego życiu i z czym musiał się zmagać. Program pokazuje jakieś fragmenty ich zachowań, tak żeby się kręciła oglądalność. Tak naprawdę to był on dla mnie najbardziej szczerym z uczestników. Jak to w życiu bywa, ludzie tak naprawdę najmniej lubią tych szczerych, bo po co ma im ktoś ma mówić prawdę, skoro sami wiedzą najlepiej. Zafascynował się Kingą na początku, ale potem nie pykło i szybko się wycofał, zamiast nawijać jej makaron na uszy. Odciął się grubą kreską od tego związku, co nie wszystkim się spodobało. Może mógł w inny i bardziej subtelny sposób to zrobić? Ale jest jaki jest. Jest cholerykiem, ekspresyjnym człowiekiem i wolę takich w swoim życiu niż mdłych i i zamkniętych w sobie, bo łatwiej mi się z takimi dogadać. Przynajmniej mówią co myślą, a ja nie muszę się zastanawiać i rozkminiać o co chodzi. To tyle. Ale każdy z nas jest inny i innymi ludźmi się otacza. Pozdrawiam.
  • 4
@Anapara: czego by o nim nie powiedzieć to zrobił trochę contentu - prawdę powiedziawszy mi on średnio przypadł do gustu jako "postać" bo drażnią mnie takie osoby oraz ze względu na styl wypowiadania się, lecz nie da się ukryć że na tle innych panów był jakiś. Na tym polegają takie programy że oceniamy to co widzimy, a nie historię życia uczestników - jeśli w kilku sytuacjach zachował się jak "zyeb" to
@Anapara: Mnie też szkoda. Początkowo wykreowany na czarny charakter zdołał pokazać swoją dobrą stronę. Bardzo uczciwie przekazał Kindze swoje odczucia w przeciwieństwie do Kamila, który jak tylko może skraca dystans fizyczny i wymusza bliskość na partnerkach, chyba czekając na jakić bonusik . Marcin na przykład mówił uczciwie Kindze, że podoba mu sie Julia i bardzo lubi Oliwię, nie ściemniał, nie mydlił, nie zwodził. Mógł te wakacje łatwo przedłużyć z Kinga, ale
@Anapara: Postrzegam Marcina zupełnie inaczej. Zgadzam się, że widać po nim jakieś nieprzepracowane problemy, ale to nie usprawiedliwia agresywnego zachowania wobec ludzi, którzy niczym nie zawinili. Nie wiem, co się stało, że w ciągu jednego wieczora zmienił nastawienie do Kingi. Być może czegoś nam nie pokazali, ale na podstawie tego, co było w programie, nie miał prawa robić scen i następnie obwiniać jej o swoje agresywne zachowanie. Szczerość i bezpośredniość nie