Wpis z mikrobloga

Ostatnio trace resztki wiary w ten naród. Moja żona prowadzi mały sklepik praktycznie sama, ale ze względu na moją prace szukała kogoś kto chciałby sobie troche dorobić, bo mielismy problem z dzieckiem. Więc kilka razy w tygodniu na 3 godzinki ktos mial przychodzić. Godziny wieczorne, klientow bardzo mało, obowiazkow prawie zadnych, bo moja robila wszystko co ważne. Glownie BYĆ po prostu... ze wzgledu na rozne umowy nie moglismy tez za bardzo skrocic godzin otwarcia, a ruch malutki. 1 osoba - fajka co 5 minut, potem okazało sie, że kradła. 2 osoba- fajka co 5 minut, nakradła, ale juz na dużą skalę, sprawa policyjna. 3 osoba, oczywiscie paląca. Na grafik skladajacy sie z srednio 3-4 dni w tygodniu po 3 godzinki dziennie, 2 razy w tygodniu dzwonila ze chora, ze nie moze przyjsc, ze cos tam. Jak moja żona wkoncu zwrocila jej na to uwage, ta odrazu odeszla(ja rozumiem l4 rzecz swieta, ale bez przesady, szanujmy siebie nawzajem, jak masz zamiar nie przyjsc, to bierz pozadne L4,a nie dzien w dzien dzwonisz ze jednak ciebie nie bedzie) . Dodatkowo poprosila odrazu o wyplate (xd?). Potem okazalo sie, ze tez przywlaszczyla pare rzeczy, dlatego tak jak jej sie spieszylo.
4 osoba zatrudniona, przy rozmowie moja zona mowila, ze prosi tylko, zeby nie robila tak jak ta poprzednia. Zeby po prostu chodzila, odpalala i pilnowala kompa, w razie co nawet niech przymknie sklep jak by cos sie zle czula i niech tylko pilnuje systemu. minely 3 dni, dzwoni, ze nie przyjdzie, bo chyba chora.. rece opadają. nie mowiac o tym, ze w 3 dni zrobila 200 złoty manka.
Ja rozumiem, ze to praca na zlecenie, dla ludzi bez wyksztalcenia, ale podobno mnostwo osob szuka takich dodatkowych zajeć, a potem tego uszanowac nie umieją. Brak oszczednosci, 500 plus i byle na fajki bylo, takie maja ambicje..

#praca #sklep #dzialalnoscgospodarcza
  • 8
  • Odpowiedz
  • 0
@programista15cm: Co do patookolicy to chyba nie ma gorszego miejsca do zamieszkania, niż mniejsze miasteczko, w sąsiedztwie dużego, wojewódzkiego kolosa. Duzo ludzi pracujacych tu to są "wsioki"(nie obrazajac normalnych ludzi mieszkajacych po wsiach, mowie o tej patoli, ktora jedyna rozrywke widzi w alkoholu w remizie) dojezdzajace z okolicznych wsi. Duzo mieszkancow to sa takie ex-wsioki, ktore dostalo mieszkanie od gminy, lub gdzies tu wynajmuje, bo jeszcze na duze miasto ich nie
  • Odpowiedz
  • 0
@taktoto: No właśnie nie. A takiej osoby szukaliśmy. prawie każda osoba, ktora sie zglaszala to kobieta okolo 30, najczesciej samotna matka, lub mąż za granica itd.
  • Odpowiedz
  • 1
@programista15cm: Pruszcz Gdański. Dodam jeszcze do tej opowiastki, ze pani numer 3, która po tygodniu pracy już byla na "chorobowym", pozniej przy wyplacie dopominala się, ze za mało wyszło, bo nie wyplacono jej L4. L4? na umowie zlecenie pracujac niecaly miesiac? Straszyła pipami i prawnikami, bo jej sie nalezy i to ona ma racje.
  • Odpowiedz