Wpis z mikrobloga

Jak się przemóc przed zrobieniem czegokolwiek? Mam zero życiowej energii :/ Kwestia wyrobienia nawyku? Jakieś suplementy mogą pomóc? Nic mi się nie chce, chciałbym to zmienić. Dzisiaj postaram się zrobić cokolwiek produktywnego i się regularnie zmuszać do tego, może z czasem będzie lżej.

Zazdroszczę ludziom, którzy są do wszystkiego pozytywnie nastawieni, mają zapał do pracy, ciekawe zainteresowania i cieszą się życiem.
Anhedonia doskwiera chłopu mocno :/

#przegryw #anhedonia #psychologia #depresja
  • 18
@eisil: Zmuszanie się jest dobre, jeśli już pierwszy raz się zmusisz i drugi to jest spora szansa, że pójdzie dalej. Oczywiście satysfakcji może wcale z tego nie być, a nawet frustracja, ale z czasem przerodzi się to w taki nawyk, pusty, bezemocjonalny, ale jednak będziesz tak robić.

Ja tak miałem z siłownią/ćwiczeniami - zmusiłem się, poszedłem, zrobiłem trening i nic to nie dało, drugiego dnia to samo - i ćwiczę dalej,
@eisil: Generalnie mam tak samo, ostatnio tylko pojawił się we mnie taki malutki płomyk chęci życia. Pojawienie się go koreluje trochę z pisaniem sobie czasami w dzienniku, regularniejszymi spierdotripami w lesie, a trochę bardziej z l-teaniną czasami na sen i nerwy, żeń-szeniem, i rhodiolą z magnezem. Nie wiem czy ta korelacja nie jest przypadkiem i nie wiem który z czynników koreluję najlepiej (tyle wiem na pewno, że l-teanina rzeczywiście pomaga mi
@eisil: a czasem kolega nie ma aadhd? Zobacz sobie, czy lista objawów nie opisuje Twojego życia, tak jak w moim przypadku. To co mi pomaga to pomodoro, xmind (do rozbijania trermatu na mapę myśli - czyli na mniejsze części), karteczki z podpowiedziami w polu widzenia typu "use your tools", "flow is pleasure" itd., plus medyczna marihuana (małe dawki, bo większe to wiadomo co zrobią).
Inne narzędzia jeszcze, to przypominanie sobie że
@debug: Oj tak, objawy adhd/add bardzo trafnie opisują właśnie te moje problemy.

Marihuana odpada, zapaliłem ją kilka razy w życiu i bardzo źle wspominam te sytuacje i już nigdy więcej tego nie spróbuję. Aktualnie nawet bym nie miał jak, bo nie miałbym skąd tego załatwić. Może cbd by trochę pomogło, myślałem żeby się tym kurować, choć cudów bym się nie spodziewał po tym.
Chciałbym jakiś adderal, czy coś podobnego sobie ogarnąć,
cbd by trochę pomogło


@eisil: nie sądzę. Zrelaksuje, a zrelaksowany raczej robisz najmniej, tak obstawiam. No nic. Potrzeba leku, takiego, czy innego, jakiś narzędzi i pewnie porady kogoś dobrego w adhd.
@norman-odyniec: Myślę spróbować sił w programowaniu, być może i bym się do tego nadawał, z matematyki byłem niezły, a chyba jest jakaś korelacja między jednym i drugim.

Zajmowanie się grafiką jest dla mnie bardziej zachęcające i wydaję mi się, że może mnie potencjalnie to zainteresować, ale obawiam się że nie przełoży się to na zatrudnienie w przyszłości. To są aktualnie dwie ścieżki jakie dla siebie widzę i w najbliższym czasie będą
Myślę spróbować sił w programowaniu


@eisil: dla mnie dużo łatwiejsze niż grafika. Zwłaszcza jeżeli chodzi o stosunek poziomu umiejętności, do wypłaty. Mądrze wybierz język, np. ja ostatnio zakochałem się w PHP, który w młodości traktowałem jak coś upośledzonego, oczywiście do tego dochodzi html, javascript i css. Chyba, że podeszło by Ci niskopoziomowe kodowanie, wtedy Rust (do wysokopoziomowych aplikacji biznesowych szkoda czasu Rustem to robić). Trzecia opcja - AI, wtedy bardziej Python,
@debug: Najczęściej ludzie sugerują, żeby wybrać język pod to co wzbudza w tobie największe zainteresowanie, z myślą o tym co chciałbyś tworzyć. Dla mnie na papierze wszystko wydaje się być zachęcające, nie wiem jakby było w praktyce. A jak jest z opłacalnością i progiem wejścia? Ponoć nauka PHP jest nieopłacalna.

Ja skończę 23 lata za kilka miesięcy, pewnie sporo czasu minie nim nabędę umiejętności pozwalające mi myśleć o znalezieniu pracy, jeszcze
@eisil:

Ponoć nauka PHP jest nieopłacalna.


Nie znam tematu, uczę się co mi się aktualnie podoba. W pracy przydają mi się języki programowania, ale nie jestem programistą. Programowanie sprawia, że robota nie do zrobienia na danym stanowisku jest w ogóle wykonalna i to daje przewagi.

a pewnie najlepsze źródła są anglojęzyczne


dokładnie, ale techniczny angielski jest ograniczony względem np. książek fabularnych / piosenek.

Pewnie jest teraz pełno młodych adeptów programowania, którzy
@debug: Niby nie mało osób deklaruje o tym, że się przebranżowiło i znalazło pracę bez wcześniejszego doświadczenia, ani wykształcenia w tym kierunku, więc to daje trochę nadziei, że może rzeczywiście jest sens się tego uczyć. Jednak są i osoby, które twierdzą, że jest to bardzo mało prawdopodobnie, jednak głosów, że jest to możliwe jest znacznie więcej.
@eisil: młody jesteś masz czas. Próg wejścia do IT jest jakiś, ale jak człowiek zacznie od niskiego stanowiska, to urośnie. Ja zaczynałem od stażu w powiatowym szpitalu, teraz po 2 zmianach pracy robię sobie zdalnie i nie narzekam na hajsik.