Wpis z mikrobloga

#kononowicz

Jeszcze w temacie wspomnień, wracając do filmików sprzed lat. One były takim dobrym materiałem odmóżdżającym, na przykład po ciężkim dniu w pracy. Zero w nich kłótni, a jedynie dyskusje dwóch głupków, (przepraszam, że tak o nich mówię, ale nie oszukujmy się, tak wtedy jak i teraz oni inteligencją nie grzeszyli) którzy próbowali być poważni i poważnie dyskutować. I ta ich śmieszna etykieta w stylu mówienia do siebie: "panie Wojtku, panie Krzysztofie", ciągłe zwroty grzecznościowe: przepraszam bardzo, dziękuję itd. Miało to swój klimat. To mi się kojarzyło z "Kuchnią pełną niespodzianek" którą bardzo lubiłem. Bardzo dużo podobieństw tu dostrzegam, również ten absurdalny humor, tylko że tam odgrywany przez zawodowych, świetnych komików, (Grzegorz Wasowski i Sławomir Szczęśniak) a tu tworzony nieintencjonalnie przez dwóch, pociesznych głupków. Tam też był motyw gotowania.

I to zachwycanie się konserwami, jakby to były dania z wytwornej restauracji. I legendarne testowanie parówek z tekstami o żądle, albo wizyty profesora Tomasza i dyskusje co z tą Polską. To był coś. :)

Trzymajta się, całe te, dobrej nocy.
Kopytnik_1 - #kononowicz 

Jeszcze w temacie wspomnień, wracając do filmików sprzed l...

źródło: Szkolna sprzed lat

Pobierz
  • 4