Wpis z mikrobloga

#nieruchomosci

Zgadzam się z Prof.Glapinskim w kwestii tego że młodzi Polacy "zaciągają kredyty w czasach młodości" i swoje najlepsze lata zamiast mieć luz spłacają kredo uwiązani w jednym miejscu zamiast korzystać z życia i wolności.
I także tego że to "bardzo heroiczne" bo robią to dla następnego pokolenia samemu nie korzystając zbytnio z życia.

Stara prawda taka że jedno pokolenie buduje nastepne baluje.

Ja na pewno nie zamierzam spędzać młodości na spłacaniu kredo.
  • 9
@Energydrink ja spłacam kredo. Mamy dom, każde dziecko ma swój pokój. Jak #!$%@?ę z buta w kalendarz, to różowa i dzieci opuerdolą to, kobitka kupi mieszkanie dla siebie i chorej córka, a resztę kasy odda dwóm córkom. Wolę tak żyć niż jak np. moje kuzynostwo w podobnym wieku co ja (blisko 40) balując, z długami na setki kg cebuli i mieszkając i rodziców.
@Energydrink: Jeśli serio wejdzie kredyt 2% to nie widzę sensu wynajmować mieszkania za 4k skoro mogę wziąć kredyt i płacić 3k za ratę i przy okazji spłacać sobie niż komuś obcemu. Poza tym wynajmowanie mieszkania to mieszkanie u kogoś, przeważnie nic nie możesz zrobić typu dziura w ścianie, albo trzymanie zwierzaka. Do tego wszystkiego dochodzi element niepokoju, że z dnia na dzień umowa może zostać rozwiązana i trzeba będzie znaleźć nowe
@Energydrink: przecież wypowiedzi prof. Glapińskiego, tak jak i dzialania NBP i RPP nie kręcą się tylko wokół rynku nieruchomości. Młodzi świeżo po odebraniu dowodu i zarobieniu pierwszych pieniędzy chętnie biorą kredyty konsumpcyjne.
@Energydrink: wszystko zależy od punktu widzenia i siedzenia. Ja przyzarobkach, większych od twocih, wolałem się skredytować, zbudować dom i teraz wszystko staram się spłacić w najrozsądniejszym tempie. Wiem, że coś zostanie dla dzieci - nieruchomość za więcej lub mniej będą mogły córki sprzedać, a jeśli kopnę w kalendarz przedwcześnie, to dom sprzeda moja różowa w imieniu córki naszej, kupi mieszkanie, a z różnicy i polisy będą miały kasę.

Co do twojego