Wpis z mikrobloga

#vinted może wiecie o co chodzi, wczoraj sprzedający anulował zakup i stwierdził, że wyśle za pobraniem, ponieważ padł ofiarą oszustwa kupujących i już nie wysyła po przedpłacie. Spotkaliście się z taką machloją? Oczywiście sprawę zgłosiłem, tak próbują teraz wysyłać cegły zamiast ciuchów?
#oszukujo #kiciochpyta
  • 7
  • Odpowiedz
sprzedający anulował zakup i stwierdził, że wyśle za pobraniem, ponieważ padł ofiarą oszustwa kupujących i już nie wysyła po przedpłacie


@niejestemjutuberem: nie pomyliłeś tutaj szyku zdania albo paru słów?
  • Odpowiedz
@Ranger: za słaby jestem j.pol., postaram się wytłumaczyć:
1. Dokonano zakupu i wpłacono pieniądze
2. Sprzedający anulował zakup i nastąpił zwrot pieniędzy
3. Sprzedający skontaktował się poprzez wiadomości i poinformował, że więcej po przedpłacie nie wysyła, ponieważ padł ofiarą (on - sprzedający) oszustwa i nie chce tego powtórzyć
4. Zaproponował, że wyśle towar za pobraniem następnego dnia - już z pominięciem ochrony kupującego vinted
5. Dziwił się, że zrezygnowałem
  • Odpowiedz
@niejestemjutuberem: To teraz pomyśl, że są cwaniaczki co kupują markową rzecz przez kup teraz i wykosztują tę opcję ochrony kupującego by np poinformować vinted o otrzymaniu nieoryginalnego produktu. W takim przypadku Vinted instruuje ich, by tę rzecz zniszczyli, czego oczywiście nie robią. Sprzedający zostaje z niczym, pieniądze z transakcji są cofane i trafiają z powrotem do kupującego który cieszy się z nowego darmowego nabytku. Więc ja tam rozumiem, że niektórzy
  • Odpowiedz
@Szaka_laka: to rozumiem, tylko z drugiej strony rezygnując z ochrony kupującego, to ja wystawiam się na możliwość zakupu za pobraniem towaru, który jest np. podróbką, czy niezgodny ze zdjęciami (kradzione zdjęcia, towar zniszczony itp.). To wina vinted w takim razie, bo nie powinni pozwalać na oszukiwanie sprzedających w takim samym stopniu jak kupujących. Oczekuję, że sprzedający nie będzie mnie traktować, jak potencjalnego oszusta tak jak i ja nie chciałbym się
  • Odpowiedz
@niejestemjutuberem: Te 2,90zł+5% pokrywa kupujący, wystawiający dostaje tyle ile wpisał sobie w ogłoszeniu. Czyli wystawiasz coś za 20 i tyle dostaniesz, 0 prowizji, ale osoba kupuje za 23,90.
Dokonując transakcji przez internet, zawsze istnieje ryzyko bycia oszukanym, a z zakupami na vinted tak jak z seksem, wstrzemięźliwość daje 100% skuteczność uniknięcia wpadki xd Problem z Vinted jest taki,


że jakoś specjalnie nie kwapi się żeby indywidualnie rozpatrywać każde takie zgłoszenie i z reguły staje po stronie kupujących, bo ci wybulili na immunitet potężne 2,90+5%. Zakładając, że zgłoszenie dotyczyło rzecz niby nieoryginalnej to pół biedy jak sprzedający odwołując się pokaże dowód zakupu (nie wiem jak inaczej przedstawić vinted autentyczność, żeby przyznali racje*). Nie ma chyba sposobu na to by w 100% ustrzec się przed oszustwami, bo paczka musiałaby iść pośrednio do vinted albo partnera np dostawcy i na tym etapie pracownicy sprawdzali czy produkt jest zgodny z ogłoszeniem, ale nie żyjemy w idylli, albo aż takim reżimie, zależy jak spojrzeć. Lub transmitować cały proces pakowania i dostarczenia paczki do punktu nadawczego. Na ten moment w mojej głowie nie pojawia się inny pomysł transparentności. Jeśli niewłaściwe osądzą kto jest ofiarą, to też sypną bana nie temu co trzeba. Ale patrząc obiektywnie to naprawdę trudno by rozsądzić kto ma rację, a kto leci w #!$%@?, bo mogą jedynie polegać na słowach stron, Ogólnie cytując klasyka "trudne się wylosowało"
  • Odpowiedz