Wpis z mikrobloga

Czy przez 1 dzień da się kompletnie zapomnieć w jaki sposób rzucać?
Przez piątek i sobotę sporo rzucałem, forma cały czas szła w górę, niesamowicie mnie to cieszyło.
Od wczoraj tragedia...Lotki wbijają się pod kątem 45 stopni w bok, celując w sektor 20 w najlepszym wypadku lecą w sektor 18...
Nie zmieniałem techniki ani chwytu, kompletnie nie wiem co się stało. Próbuję innych chwytów i to samo, nie mam już siły...
#dart
  • 7
@Kennyy: Panie, takie wahania to najnormalniejsza rzecz na świecie, przynajmniej u mnie xd ze dwa dni rzucam zajebiście, następnego dnia lotki latają jakbym pierwszy raz trzymał je w ręku. I potem kilka dni wracania do formy, wreszcie cieszę się że znowu wchodzi i jebs, znowu nie umiem rzucać xd z dnia na dzień. Więc głową do góry ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Kennyy: xD
Ja zacząłem rysować stopy na ziemi, bo jednego dnia wydaje się to normalnym, naturalnym ustawieniem, a kolejnego dnia już mnie ciągnie inną stroną i jest padaka. W dniach w których idzie nagrywam chwilę rzut, żeby w takich właśnie chwilach ciemnoty sobie to odtworzyć. To samo ze zdjęciem chwytu lotki, czasami nawet głupie notatki "broda do góry" ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Krótko mówiąc, to chyba norma
@Kennyy:

Czy przez 1 dzień da się kompletnie zapomnieć w jaki sposób rzucać?


Jeszcze jak ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Kilkanaście dni temu rzuciłem dwie 14. lotki w trakcie jednej sesji. Średnia w meczu na bota w granicach 65-70, dobre podwójne, po prostu przyjemnie się grało.
Kilka dni później przez 60 rzutów próbowałem zamknąć lega na D1 xD

Z formy oczywiście niewiele już zostało, momentami wręcz bardziej obijam
@Kennyy: u mnie każdy dzień to jest niewiadoma, może być cały dzień rzucania na średniej ~65 a może być poniżej 50 xD
czasem nawet czuć że powinienem odpuścić ale się forsuję... bez rezultatów, jest jak jest ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Powiem inaczej, są dni gdzie idzie wyraźnie lepiej, rutyny po rozgrzewce zauważalnie powyżej średniej; człowiek w duchu mówi do siebie "chyba to to, w końcu pykło", a na drugi dzień doopa.