Wpis z mikrobloga

Podejrzewam, że antydepresant całkowicie mnie wyzuł z uczuć. Nie mam żadnych celów, marzeń, uczuć; są to tylko jakieś skrawki, jakieś strzępy, których nie strawił płomień leku. Plus taki, że głęboki smutek i inne negatywne emocje też zniknęły, ale co to za życie... nic mnie nie fascynuje, na nic nie czekam, nikt mi się nie podoba. Do tego mam inne problemy zdrowotne, które sprawiają, że jestem ciągle zmęczony, senny. Mam kompletnie dość, jestem chodzącym trupem, dosłownie.

#depresja #zdrowie
  • 8
  • Odpowiedz
@budep:
A nie chciałbyś spróbować tego, co ja biorę? Bupropion? Bo SSRI mi też nie wchodziły, a znam twoje posty i lek skierowany na dopaminę mógłby pomóc trochę ruszyć.
  • Odpowiedz
@budep:
Wymijająca odpowiedź :P zdecydowałeś się brać jeden, to chyba nie szkodzi spróbować innego, a podejrzewam, że dobrze wiesz, że to ma być tylko stelaż, trampolina do zmiany. Ja z szamanem będę od maja odstawiał pregabalinę, a bupropion po nowym roku. No tylko, że moje życie od tamtego lutego dość się rozkręciło...
  • Odpowiedz
  • 0
@Lecerdian: ja chcę odstawić to gówno. Biorę mniejsze dawki, aż do zera. Trudno. Wolę mieć myśli samobójcze, ale coś czuć, niż być takim warzywem. A może i bym spróbował czegoś innego, ale mam sporo wydatków i trochę brakuje na psychiatrę.
  • Odpowiedz
@budep:
Miz tymi lekami głownie chodzi o to, że NDRI całkiem inaczej wpływa na organizm niż SSRI. Oczywiście, zależy też do organizmu, lecz z moimi odczuciami zbiega się sporo opinii - NDRI nie spłyca emocji, nie pakuje w zombie, powiedziałbym, że jest lekkim popychaczem. No ale z hajsem to rozumiem, mnie by nie było stać na terapię, gdybym nie miał na NFZ :(
  • Odpowiedz