Wpis z mikrobloga

doceniam ten powiew szczerości ze strony #gural, ale nadal brakuje mi tam skruchy. O ile zrozumiał że jego kariera dobiegła końca, o tyle mam wrażenie że dalej nie widzi w tym swojej winy. Nie wspominając o tym jak potraktował maciusiów - nadal mógłby strimować dla 200 widzów, ale wiadomo że bez donejcików to nie to samo