Wpis z mikrobloga

@Kolczaneiro: Kolego mylisz się generalizując. W moim przypadku wzięcie kredytu uchroniło mnie od powolnej budowy domu i płacenia cen jakie są obecnie (a będą sporo wyższe jeszcze bo jest inflacja, mało budowanych lokali, zwiększa się zdolność kredytowa i zaczną niedługo obniżać stopy i zaczną ubywać materiały z rynku bo ukrainę trzeba odbudować, a takie niemcy tylko czekają żeby sprzedawać tam cegłę). Gdybym budował teraz to na ten moment 240 tysięcy bym
@fff112
1) na tym polega Generalizacja, nie odnosi się do 100% populacji (np do twojego przypadku)

2) mem nie mówi o NIEBRANIU kredytu, tylko zachęca do zapoznania się z zasami działania i udzielania takich kredytów - to jest znacząca różnica (na prosty rozum - jak ktoś z mema przejdzie schodek po schodku na górę to też ostatecznie weźmie kredyt, tylko będzie wiedział z czym to sie wiąże)
@Kolczaneiro @fff112 problem w tym że mamy w Polsce tendencje do posiadania oraz do ulegania wpływom środowiska. Rodzice pewno sami nie pomagają mówiąc że jak już masz pracę to pora na kredyt. UJ że cię nie stać ale masz brać.
Druga kwestia to chęć posiadania. Nie każdy chce mieć mieszkanie na własność ale jak każdy ma lub znów jest nacisk rodziny czy też partnerki to trzeba mieć i koniec. Niestety nasze społeczeństwo
@GrochenMochen: no pewnie...na ratę 2 tysiące nie stać a wynajem już tak...i spłacac komuś kredyt...logiczne, że lepiej na własność i na stałe oprocentowanie jeśli chodzi o cele mieszkalne. Każdy chce stabilizacji...życie na swoim to jest to o co chodzi, ja żyłem na wynajmie i u teściów i nigdy nie jesteś u siebie, zawsze to czyjeś i Cię może wywalić, to nie jest życie. Spróbój to się przekonasz. Wolałbym dołożyć do interesu