Aktywne Wpisy
369zszywek +63
Przestrzegam przed mirkiem @Smutny_procesorr
Jakiś czas temu, dokładnie jakoś przed 15 sierpnia wrzucił wpis że prosi o kilka złotych na zupkę chińską bo skręcił nogę, kasa poszła na leki a wypłata "pojutrze" i zaraz odda. Szkoda mi się go zrobiło bo sama niedawno skręciłam nogę więc się odezwałam i pomogłam. Ostatecznie poszło 40 zł na leki i jedzenie. Następnego dnia poprosił o więcej kasy, już nawet nie odpisywałam. Oczywiście minęło dwa
Jakiś czas temu, dokładnie jakoś przed 15 sierpnia wrzucił wpis że prosi o kilka złotych na zupkę chińską bo skręcił nogę, kasa poszła na leki a wypłata "pojutrze" i zaraz odda. Szkoda mi się go zrobiło bo sama niedawno skręciłam nogę więc się odezwałam i pomogłam. Ostatecznie poszło 40 zł na leki i jedzenie. Następnego dnia poprosił o więcej kasy, już nawet nie odpisywałam. Oczywiście minęło dwa
oficjalniemartwa +10
Leżę se
Streszczenie 15.02.2023
2 lajty, z czego pierwszy rozdzielony na 2 części z przyczyn - jeśli można to tak nazwać - infrastrukturalnych. Końcówka dnia dosłownie bombowa xD
1. Ogólnie dzień spędzony urbexowo, choć głównie zza kierownicy Saaba - najpierw mieliśmy okazję zwiedzić niesławne osiedle Dudziarska i kolejową okolicę na Koziej Górce (https://www.google.com/maps/@52.2572714,21.1042148,415m/data=!3m1!1e3) - w zasadzie nic szczególnego się nie pojawiło, jedynie przy wjeździe obok elektrowozowni maszynista lokomotywy na bocznicy lekko zatrąbił i pomachał do chłopecka (czyżby widz?) - przy wyjeździe z rejonu lajt się zerwał, gdy Saab toczył się po beznadziejnej drodze wyłożonej dziurawą trylinką.
2. Po powrocie lajta pada pomysł zwiedzania dawnego osiedla radzieckiego personelu dyplomatycznego, tzw. Szpiegowa na Sobieskiego 100, uparcie nazywane przez Barneja Podsłuchowem (https://www.google.com/maps/place/Jana+III+Sobieskiego+100,+00-764+Warszawa/@52.1972267,21.0404854,17z/data=!4m5!3m4!1s0x471ecd30c0e362a3:0xd0d33b4cfb781897!8m2!3d52.1971018!4d21.0409736).
3. W drodze do Warszawy przez Ząbki trochę barnejuje o gangusach z lat 90. i po letkiemu szarpie się z czatem, bo - jak twierdzi - co niektórzy widzowie naoglądali się za dużo Vegi i urabura szef podwóra, a w pierwszej lepszej bandzie na dzień dobry nawaliliby w nachy po ciężkiemu.
4. Szybki spacer po resztkach dawnej skoczni narciarskiej, refleksje nt. transformacji ustrojowej.
5. Przyjazd pod Szpiegowo/Podsłuchowo - brama zamknięta i oznaczona mnóstwem tabliczek "NIERUCHOMOŚĆ SKARBU PAŃSTWA", uwagi że budynek nazywa się Szpiegowo a nie Podsłuchowo zbywa stwierdzeniem, że to bez różnicy. Spacer dookoła, wspominki o dawniej funkcjonującym w tym miejscu Klubie 100.
6. Dowiadujemy się, że limuzyna ambasadora Bliżyna na Mokotowie jest do kupienia - cena wywoławcza 7000 zł (Barnej kupił Saaba za 5k i włożył w niego kolejne 2k, jak sam mówi - nie musi na nim zarobić), pojawia się kilka rzekomych propozycji kupna.
7. Odzywa się jeden z widzów, niejaki Stanisław Rodo z propozycją spotkania za 15 minut. Stanisław Rodo przyjeżdża, snuje z Barnejem plany wyjazdu do Gdyni i zwiedzania miejscówek typu dom Nikosia Skotarczaka, czat z jakiegoś powodu szkaluje gościa.
8. Po ok. 3,5 h snucia się po Warszawie okazuje się, że donejty są aktywne i działają - inkasuje kilka za 5 zł, ale bez szaleństw w stylu trzycyfrowych przelewów Tadka Walecznego.
9. Wieczorny lajt odpalony ze względu na szkalowanie Stanisława Rodo podczas spotkania - z początku senna atmosfera, Barnej puszcza trochę piosenek ze swojego i widzowskiego repertuaru, jednak później prowadzący nabiera trochę mocy, wciela się w profesora Politechniki Bliżyńskiej i prowadzi wykład nt. elektryki pojazdowej, skrzyni biegów i momentu obrotowego w silniku spalinowym.
10. Pod koniec spływa info, że u Magicala doszło do wybuchu petardy w oknie łazienki - jeden ze stałych widzów Barneja, Karol Trn jedzie na Urzędniczą i odpala lajta. Niestety zostaje zgarnięty przez nieustraszonych funkcjonariuszy, ale po kontroli zostaje puszczony. Po wszystkim Karol zachodzi na podwórko, gdzie oburzony Magical każe mu się wynosić.
Bonusowa informacja na jutro - ulubione pączki Barneja to takie z nadzieniem budyniowym, czekoladowym, ewentualnie różanym, posypane pudrem (polewy lukrowej nie lubi), koniecznie smażone na smalcu - natomiast nadzienia wiśniowego nie znosi i najchętniej wyrzuci za okno xD #patostreamy
@WarMlek: Tak właściwie to jest ten gość co mu najwięcej ze wszystkich przelał w donejtach?