Wpis z mikrobloga

Co tak naprawdę dzieje się w pobliżu głowic nuklearnych?

Nie ma to związku z aktualnymi wydarzeniami, wrzucam to żeby pokazać niektórym sceptycznie nastawionym, że tematyka UFO i UAP, to już nie opowieści rodem z sci-fi, a są realne i na poważnie rozpatrywane. Wniosków nie wysnuwam, ale jak ktoś się w to zagłębi i odfiltruje gąszcz "foliarskich" teorii i oczywistych mistyfikacji, zrozumie że ten temat jest o wiele ciekawszy niż by się mogło wydawać.

Link do krótkiego streszczenia o raporcie Pentagonu i właściwościach obserwowanych obiektów, o których mowa w raporcie - https://wykop.pl/wpis/70396521/zaobserwowalem-ze-wiele-osob-tutaj-nie-ma-pojecia-

Czy UFO interesuje się bronią nuklearną?
Incydenty z udziałem UFO i głowic nuklearnych potwierdza personel wojskowy Stanów Zjednoczonych, zarówno emerytowany, jak i pełniący służbę. Robert Hastings osobiście dotarł do ponad 120 członków personelu militarnego, którzy zgłosili incydenty UFO w jednym lub kilku silosach rakietowych, na poligonach atomowych lub na Pacyfiku, w erze powietrznych testów atomowych.

Jeden z incydentów miał miejsce w 1967 roku, gdy funkcję Pierwszego Chorążego w Bazie Sił Powietrznych Malmstrom (Montana) pełnił Robert Salas. Będąc bezpośrednio odpowiedzialnym za wystrzeliwanie pocisków nuklearnych, chorąży ma stuprocentową pewność, że pociski zostały czasowo zdeaktywowane dokładnie w momencie, gdy ochrona raportowała o jasnym obiekcie unoszącym się nad bazą.

„24 marca 1967 roku pełniłem służbę na tzw. Oscar-Zero, podziemnej kapsule ok 60 stóp (ok 18 metrów) pod ziemią.” – zeznaje chorąży. „W którymś momencie, w godzinach wieczornych otrzymałem telefon od warty nadziemnej. Informacja dotyczyła dziwnych świateł na niebie. Pomyślałem, że to dość dziwny raport, ale potraktowałem go poważnie. Chronimy broń nuklearną, więc raporty to jest coś, co zawsze traktujemy profesjonalnie.”


„Pięć minut później miałem kolejne połączenie i tym razem w telefonie usłyszałem już krzyk. Ochrona patrzyła na obiekt – czerwony, świecący obiekt, który unosił się tuż nad naszą główną bramą. Miał około 30 stóp średnicy (ok 9 metrów) i poza tym właściwie wiadomo było tylko tyle, że pulsował. Cała warta tam była, to było przerażające. ”

– wspomina chorąży Salas.

„Ledwie zdążyłem zrelacjonować sytuację swojemu zwierzchnikowi i wydać rozkazy, a nasze pociski zaczęły przechodzić w stan nieuruchamialny. Były po prostu wyłączane, podczas gdy obiekt unosił się nad naszym terenem. Uruchomiliśmy procedury, a mój przełożony zwrócił się do stanowiska dowodzenia.”


Mimo resetu alarmów bezpieczeństwa broń nuklearna pozostawała wyłączona i konieczne było wezwanie zespołu konserwacyjnego, żeby postawić pociski z powrotem w stan gotowości. Informacja zwrotna od specjalistów sugerowała błąd systemów kontroli.

Chciałbym podkreślić, że warta na górze nie ma żadnej kontroli, wyposażenia i możliwości, by wpływać na wyłączenie systemu, ani samych pocisków.” – podkreśla chorąży. „Następnego ranka zgłosiłem się do dowódcy eskadry. Był blady jak ściana i nie potrafił wyjaśnić tego wydarzenia. Zapytałem go wprost czy to były ćwiczenia Sił Powietrznych i zapewnił mnie, że nie były.”


„W pokoju był też śledczy specjalny Sił Powietrznych, który zobowiązał nas, by nigdy nie rozmawiać na ten temat. Podpisałem nawet oświadczenie o nieujawnianiu informacji. I nie rozmawiałem na ten temat aż do roku 1994, kiedy udało mi się trafić na pewien paragraf w książce Above Top Secret. Był tam fragment, który mówił o wyłączaniu pocisków nuklearnych przy jednoczesnej obserwacji UFO w przestrzeni powietrznej.”

„Podobne zdarzenie miało miejsce na innym terenie. W momencie gdy sprawa została odtajniona mogłem zacząć mówić na ten temat.” – mówi chorąży. „Nie tylko nasza jednostka doświadczyła deaktywacji 10-ciu pocisków nuklearnych. Podobne zdarzenie miało miejsce tydzień wcześniej, w innej bazie. Dostarczona dokumentacja zawiera zeznania świadków i dowody na to wszystko, co właśnie mówię.”


#ufo #uap #teoriespiskowe #usa #ciekawostki
D.....8 - Co tak naprawdę dzieje się w pobliżu głowic nuklearnych?

Nie ma to związku...

źródło: csm_UAP_7de788a072

Pobierz
  • 19
Ochrona patrzyła na obiekt – czerwony, świecący obiekt, który unosił się tuż nad naszą główną bramą. Miał około 30 stóp średnicy (ok 9 metrów) i poza tym właściwie wiadomo było tylko tyle, że pulsował.


@DEJW88: Oczywiście zdjęcia nikt nie zrobił ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Masz więcej tych bajek? Nawet fajne to fantasy
@BadaczCzosnekElementarnych: tak na logikę - hipotetyczne ufoludki rejestrują wybuchy, sprawdzają co się stało i gdzie (sygnał mógł do nich lecieć całkiem sporo czasu). Jak się zorientowali i przylecieli to była zimną wojna i masa testów jądrowych. Jakoś dziwnie nagle wszyscy zakazali testów.

Jakby moje zwierzęta zagrażały sobie nawzajem to bym je uspokoił pozbywając się możliwości zaatakowania a nie zabijał ich (przecież mam je w celach hodowlanych)
@theximon: ale wiesz, że nawet w te 78 lat od wybuchu pierwszych bomb, informacja o ich wybuchu nie pokonała zbyt dużej odległości (sama nasza galaktyka to ok 100tys lat świetlnych, do najbliższej 2,5 miliona lat )
@some_ONE @OddajButa123 to przecież oczywiste że do bazy najważniejszej strategicznej broni każdy żołnierz/urzędnik zabiera aparat żeby pstrykać foty.

Jesteście takimi samymi wypierającymi jak ci co wyśmiewali filmiki z których kadr macie wrzucony przez OPa. Do momentu gdy Pentagon je potwierdził jako prawdziwe.
@bl4ckholesun: Ale Ty wciąż zakładasz ze oni są nie wiadomo jak daleko. Mogą być, nie muszą. Powodów dlaczego potem mogli się wtrącić może być wiele.

Generalnie jak przyjmiesz że jesteśmy prymitywni dla nich jak małpy czy jeszcze gorzej to jedyna ich obecność będzie w celach badawczych/turystycznych. Jak już możemy narobić szkód jak małpa z karabinem to zaczną się nami interesować
@some_ONE dopóki nie jest udokumentowane w pełni czym dokładnie to jest, może równie dobrze być pojazdem kosmicznym z ufoludkami a Twój sceptycyzm w obliczu ogromu kosmosu brzmi śmiesznie. pozdrawiam cieplutko.