Wpis z mikrobloga

Proces socjalizacji musi przebiegać prawidłowo już od najmłodszych lat, bo aby na początku być odpadem, tak potem idzie z górki. Nie bez powodu zdecydowana większość przegrywów "nie miała się z kim bawić" od zerówki. #przegryw
  • 7
  • Odpowiedz
@kamil150794: To jest prawda. Mój siostrzeniec od najmłodszych lat ma kontakt z rówieśnikami, chodził do żłobka, mieszka głównie u matki, czasami u ojca, w weekendy jeździ do dziadków, ogólnie jego życie to ciągła zmiana otoczenia i mnóstwo ludzi z którymi jest zmuszony żyć. I ten 9 latek nie ma żadnych problemów żeby podejść do obcego dzieciaka i zagadać, chodząca dynamina xd
  • Odpowiedz
@kamil150794: wszystko może zweryfikować i obrócić o 180 stopni magiczny moment, jakim jest czas dojrzewania. Wtedy "oddziela się ziarno od plew" i nawet dzieciaki, które miały normalne socjalne życie opierające się na grze w piłkę i w San Andreas na komputerze, mogą wypaść ze świata towarzyskiego, kiedy uruchomiły się hormony i zaczęło szukanie partnerek/towarzystwa na "swoim poziomie".
  • Odpowiedz
@kamil150794: zanim dostałem pierwszy komputer to wcześniej już mnie rówieśnicy nie lubili, bo byłem słaby w piłkę nożną i zadawałem się z dużo młodszym kolegą który był wykluczony ze względu na wiek. Już wtedy byłem opóźniony.
  • Odpowiedz
@kamil150794: może takie przypadki istnieją, ale u mnie akurat podział jaki nastąpił w pierszej klasie podstawówki trwał już do końca gimnazjum. W liceum to samo, "ziarno od plew" oddzieliło sie w pierwszych dniach.
  • Odpowiedz