Wpis z mikrobloga

@neeet Też ostatnio szukałem. W google pokazywało mi samych barberów w okolicy. Kojarzyłem, że gdzieś niedaleko jest jakiś normalny fryzjer, poszedłem, zapisałem się na kolejny dzień i kobitka zrobiła dobrą robotę, nawet fajnie się gadało, a na koniec zapłaciłem 30 zł. Nie jedna taka Halinka czy Bożenka z zakładu fryzjerskiego ma lepiej wyrobiony fach w łapie niż większość tych barberów.
  • Odpowiedz
@suslogon-szczecinski ano i żeby wejść do barbera z ulicy? panie: tylko telefonicznie + CV i list motywacyjny pt. "Dlaczego mam akurat ciebie przyjąć?", na wejściu ściągaj buty, będąc umówiony niczym w NFZ, po 3 latach gdy nadejdzie umówiona godzina 12, łaskawie siądziesz na fotel może o 14, aby na końcu owalić swój lep barberską maszynką. Cyk - 150 zeta.
  • Odpowiedz
@neeet: Do tego trzeba się zapisywać z tygodniowym wyprzedzeniem. Ja tam wolę iść do grażynki, która za 12 złotych ostrzyże maszynką na krótko- z głowy a później można sobie układać jak urosną.
  • Odpowiedz
@suslogon-szczecinski W pewnym sensie się zgadzam. Jednak jeżeli masz skomplikowany fryz lub chcesz zmienić na coś konkretnie innego to warto jednak wybrać tego Barbera. Natomiast jeżeli fryzura nueskomplikwoana to szukać normalnych fryzjerek, które zrobią to samo za 50% ceny.
  • Odpowiedz
@suslogon-szczecinski: raz wchdzodze do takiego barbera. Przyzwyczajony do tego typu lokali spodziewam się wystroju w drewnie, miłych sandałowych aromatów, poropozycji kawy/piwa/wisky, zdjęć z lat 50-60 - ogólnie miłego, leniwego klimatu. A tutaj leci techniawka, dwie karyny tipsiary strzygą inne karyny tipsiary. Ale w nazwie dumnie stoi Barber, a zwykłe strzyżenie - 80zł
  • Odpowiedz
2 razy dłużej trwa usługa


@neeet: Dla mnie to akurat zaleta bo wiem, że będę miał dokładnie ostrzyżone włosy, tak by układały się jak chce. Z kolei fryzurki od osiedlowych fryzjerek są upitolone na #!$%@?, byle było krócej i byle szybciej.
  • Odpowiedz
@Nowystaryziel: U mnie ceny u Grażynek 25 - 35 zł. Ostatecznie i tak mnie ostrzygła siostra maszynką zakupioną w czasach covida, bo nie chciało mi się czekać w kolejkach. Wyszło bardzo dobrze, choć tak jak przewidywałem, musiałem ok. godziny się przemęczyć, bo nie jest zawodową fryzjerką :)
  • Odpowiedz
Trzeba jeszcze zatrudnić misiowatego brodacza. Bez misiowatego brodacza to nie barber. Podobnie w burgerowniach kucharz ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@Mtsen: Podobnie w burgerowniach kucharz to nie barber.
  • Odpowiedz