Wpis z mikrobloga

Czy zarobki na poziomie 5-5.5k netto w kołchozie są do przyjęcia? Jak sobie radzicie, czy da się z tego wyżyć, czy to skrajne ubóstwo? bo mam 20lat i chciałbym się usamodzielnić. Mieszkam w mieście 50k w domu jednorodzinnym. Niestety raczej na podwyzke czy awans nie mam co liczyc bo jestem zwykłym robolem bez konkretnego fachu. Magazyn i te sprawy. Jak patrzę na wynajmny po 2500 to to mam wrażenie żeby przeżyć trzeba zarabiać 6-7k, więc chyba bieda.
#praca
  • 5
@Anonalia: to bait? Bo ja właśnie myślałem żeby się przeprowadzić do wwa i robić gdzieś na BOKu albo jakimś innym testerem zostać i przytulać 5-6k do łapy. Każdego kogo nie zapytam zarabia obecnie 5k+ netto. No prawie każdy.
@asdfiksowy: To nie bait tylko moje gorzkie żale, bo też każdy mi piszę, że nawet stażystom dają 4k na start, a ja nigdy nie zbliżyłem się do tej kwoty i nikt mnie nie chce zatrudnić do jakiegokolwiek entry job w korpo :P Wierzę, że jesteś bardziej ogarniętym człowiekiem i zarobisz tyle bez problemu! <3
@kexus512: mam 20lat, pracuje w jednej firmie od ponad roku w zwykłym polskim januszexie, duzo pracy fizycznej, pracuje w miesiacu 160-180h w zaleznosci czy szef potrzebuje zebysmy wiecej robili i wlasnie np ostatnia wyplata wplynela 5300 za 180h przepracowane. Jak policzylem to z premiami itp wychodzi mi 28-30pln na godzine netto.
Pracuje na UoP > na minimalna krajowa w systemie akordowym. Obecnie aneks mieliśmy na 3500~ brutto. Nie wiem jak to