Wpis z mikrobloga

@lola1324: Całe szczęście. Ale i tak ubolewam, że łaskawcy nie mogą wrzucić naraz całego sezonu. Ten odcinek obejrzałem pijąc popołudniową kawę i czuję się, jakbym nic nie zobaczył, a na pewno nie poczuł.

Już to kiedyś pisałem, są 2 typy widzów. Jedni wolą obejrzeć cały sezon w dwa wieczory i wczuć się w klimat, a drudzy wolą cykać sobie po odcineczku z doskoku. Ja należę do pierwszej grupy i nie rozumiem,
@smutny_kojot: Ale HBO to jest korporacja, ich nie bardzo obchodzi, jakie są typy widzów, tylko co im się bardziej opłaca. A wiele osób wykupuje subskrypcję tylko na konkretne produkcje, tak jak np ja zrobiłem, ponieważ wszystkie inne rzeczy, które mnie interesowały na HBO już dawno obejrzałem. I w ten sposób firma sprawia, że w przypadku takich widzów zarobi dwa razy więcej, bo cały serial jest transmitowany przez okres dłuższy niż miesiąc.
@smutny_kojot: Netflix jest sporo większy, starszy i buduje swoją markę większą ilość czasu. Najwyraźniej w tej kwestii doszli do innych wniosków, ale to chyba oczywiste, że to wciąż decyzja biznesowa.
@Niezgodny: Nie jest ani sporo większy ani sporo starszy. Ale jak każda korporacja, próbuje zarobić jak najwięcej. Więc jeżeli tłumaczysz decyzję jednej firmy chęcią ukrócenia krótkich abonamentów u swoich klientów poprzez stopniowe udostępnianie materiału, to nie możesz w ten sam sposób tłumaczyć dokładnie odwrotnego zachowania konkurencji, ponieważ wniosek nasuwa się sam, a mianowicie częściowe i całościowe emitowanie seriali ma marginalny wpływ na wyniki finansowe. Inaczej Netflix robiłby to samo co HBO.
@Niezgodny: Już lepiej mierzyć to oglądalnością, niż zapełnieniem serwerów, którą Netflix niestety również wygrywa. Ale porównaj jakość tych seriali. Na Netflix masz w zasadzie tylko Breaking Bad, reszta to jakieś głupawe bajki typu Stranger Things, Wednesday itd. Na HBO masz True Detective, The Wire, Sopranos, Czarnobyl i wiele innych klasowych produkcji. Z filmami pełnometrażowymi podobnie: dobre filmy hollywoodzkie na HBO vs półamatorskie produkcje Netflixa i twórczość Vegi i Lipińskiej. No ale
@smutny_kojot: To jest tendencja ostatniego roku, może dwóch. Przez większość czasu to jednak netflix przodował w skalach oglądalności i popularności, a zdzwiłbyś się, jakie te bajki typu Wednesday i ST osiągają wyniki. Nikt nie będzie tworzył ambitnych produkcji, jeśli nie będzie mu się to opłacać. Tak czy siak wciąż nie dziwi mnie fakt, że te dwie platformy streamingowe mają różne podejście w polityce udostępniania premier serialowych.