Wpis z mikrobloga

Najgorsza w tym wszystkim jest zionąca wewnętrzna pustka. Im dłużej żyję, tym jest ona głębsza. Emocje już prawie nie występują. Jakiekolwiek, te dobre i te złe. A jeśli się pojawią to są bez wyrazu, bez pierwotnej barwy, szybko znikają.

Nie pamiętam kiedy płakałem, nie pamiętam kiedy się śmiałem. Śmiech jak musi być to jest wymuszony, płacz wogóle nie idzie. Większość czasu jest pustka, nic tam nie ma emocjonalnego. Są myśli, jakieś analizy, problemy itd ale zimne, bez barw. Suche myśli. Większość dnia mija na autopilocie, nie ma w nim miejsca na emocje, na uczucia. Tak samo jak już zdarzy się z kimś porozmawiać, to jest to sztuczne, staram się zabarwić emocjonalnie to co mówię ale coraz gorzej mi to wychodzi. Wiele razy w życiu, będąc zmuszonym przebywać w jakimś środowisku, musiałem udawać emocje czy reakcje emocjonalne. By nie wyjść na dziwaka. Potrafiłem odczytywać emocje innych, ich stan, nawet bardzo dobrze. Ale wyrazić własnych już nie.

Nawet patrząc na siebie w lustrze, porównując zdjęcia z przeszłości, mój wzrok, moja twarz nic nie wyrażają. A nawet jakby chciały to nie są w stanie. Być może to co wyżej jest wynikiem wieloletniej samotności, może wynikiem traum i stresów. A może wszystkiego naraz. Jest to przykry proces wewnętrznego wyjaławiania psychiki. Zamarzania osobowości. Wypalenie egzystencjalne. Być może z czasem spotka to każdego z nas..

#przegryw #samotnosc
Van-der-Ledre - Najgorsza w tym wszystkim jest zionąca wewnętrzna pustka. Im dłużej ż...

źródło: void

Pobierz
  • 5
  • Odpowiedz
@Van-der-Ledre: Nigdy nie jest za późno na zmiany, ja się wyleczyłem z fobii społecznej i w wieku 38 lat nie mam nic, ani znajomych (dwóch na krzyż) ani kobiety, ale się nie załamuje, wręcz przeciwnie. Postaw na siebie, zajmij się sobą, zadbaj o zdrowie, wygląd, a reszta sama przyjdzie. Brzmi banalnie, ale to jest prawdziwe
  • Odpowiedz
@Van-der-Ledre:

Nie pamiętam kiedy płakałem, nie pamiętam kiedy się śmiałem. Śmiech jak musi być to jest wymuszony, płacz wogóle nie idzie. Większość czasu jest pustka, nic tam nie ma emocjonalnego.


Mam podobnie, zero emocji. Znaczy - są, ale tylko negatywne, czyli strach i niepokój. Nie pamiętam już kiedy ostatnio byłem zadowolony, radosny, szczęśliwy. Nie potrafię już chyba tego odczuwać. A gdy próbuję, to pojawia się poczucie winy, że na to nie
  • Odpowiedz