Wpis z mikrobloga

Niżej płacze Murzy:

Ania, trudno w tej chwili wymyślić coś bardziej obrzydliwego niż to, co nazywasz "genialnym trollingiem Prigożyna". Każdy, kto ma dostęp do informacji o stratach korpusów LNR i DNR w ostatnich miesiącach, podczas gdy najemnicy Prigożyna szturmują Artemiwsk[rosjanie tak mówią na Bachmut], doskonale zdaje sobie sprawę ze straszliwej krwawej ceny, jaką zapłacił brak poważnych ukraińskich kontrnatarć w tym rejonie.

Tę cenę na całym froncie od Marinki do Kremiennej płacą brygady i pułki LNR i DNR, które często mają tylko dowódców batalionów, pułków i brygad oraz artylerzystów, podczas gdy piechota w kompaniach już kilka razy w ciągu roku zmieniała personel, z wyjątkiem "mobików". A gdzie niegdzie nawet 4 skład już walczy.

Pancerze nadające się do użytku są bardzo rzadko, zbiera się je do kolejnych ataków i szturmów na szybko/losowo(?? "с бору по сосенке"-cokolwiek to znaczy), podobnie jak artylerzystów i strzelców-operatorów do nich. A sami "szturmowcy" często nie wiedzą jak prawidłowo posługiwać się bronią osobistą, ani jak używać broni grupowej i szturmowej.

Nie są odpowiednio wyszkoleni, bo pułki i brygady LNR i DNR nie były szkolone i przekwalifikowane od początku SOW[specjalnej operacji wojskowej], w przeciwieństwie do rosjan. Nie mają pancerza, łączności, normalnego wsparcia artyleryjskiego i giną. I nakazuje się im iść do przodu. I giną. Bez znaczących wyników na własnym terenie.

A na ich miejsce wchodzą rosyjskie mobiki, które nie są tak zbędne jak Donbascy, a sami nie chcą iść i umierać.

Jedynym skutkiem tych absolutnie monstrualnych strat, które obniżyły wartość bojową naszej piechoty poniżej podłogi, jest to, że Ukraińcy nie mogą przerzucić do Artemiwska sił z innych odcinków frontu dla odpowiednio silnych kontrataków, a najemnicy mogą działać "w jedną stronę", stopniowo zaciskając Artemiwsk z flanki.

Tak więc utrzymanie Artemiwska dla AFU to operacja porównywalna pod względem skuteczności z Wołnowachą i Mariupolem, które zresztą pochłonęły prawie całą "kadrę" kompanii piechoty, jaką DNR dysponowała na dzień 24 lutego.

Za kilka miesięcy Pan i wszyscy inni, którzy teraz przewidują rychłe zdobycie Artemiwska i oklaskują Prigożyna, będą, jak w przypadku Izyum i Chersonia, załamywać ręce i gryźć łokcie, krzycząc "Jak to możliwe?".

A mężczyźni w wieku poborowym będą wyłapywani na ulicach w Rosji, tak jak teraz wyłapuje się ich na Ukrainie, i jak wyłapywano ich w LNR i DNR rok temu, wiosną.

Nikt. Nikt. Nie uczy się. I nie chce się uczyć.
#ukraina #wojna #rosja #ruskimir
  • 10
  • Odpowiedz
Nikt. Nikt. Nie uczy się. I nie chce się uczyć.

To mnie rozwaliło, gość zapatrzony w kacapię(jesli dobrze pamiętam to go nawet maglowali i torturowali). Widzi jak jego sąsiadów wyłapują na ulicach aby wysłać bez porządnego uzbrojenie i bez przeszkolenia na rzeź, widzi że są traktowani gorzej niż mięso armatnie i dalej się nie nauczył czym są dla rosji.

Swoja drogą trzeba pamiętać o tym zmuszaniu do walki i ludzi z "LNR"
  • Odpowiedz
@ZapomnialWieprzJakProsiakiemByl: dlatego Ługanda i Dobabwe walczą? Jako separatyczne republiki ich standard życia się zmniejszył. Przed wojną wybyli traktowani jak tania siła robocza, a wanunków pracy nikt nie przestrzegał. A od roku giną jak mięso armatnie. Zachowują się jak ludzie z planety małp.

Są dane jaka jest ludność Doniecka i Ługańska po separacji?
  • Odpowiedz
@ZapomnialWieprzJakProsiakiemByl: W sumie spoko ze Ukraina dwie rzeczy zrobi na raz. Zabija buntownicze dwie republiki a w nich tylko mężczyźni mogli walczyć, wiec jak przejmą Donbas i Lugansk koniec końców, to nie będzie sprzeciwu bo „wojska” DNR nie będą istnieć.
Rosja jak zwykle smart 200 IQ szachy 5D.
  • Odpowiedz
  • 0
@N331 Z tego samego powodu co Kosowo "walczy" z Serbią. Nie chcą być częścią Ukrainy i czują się bardziej Rosjanami niż Ukraińcami.
  • Odpowiedz