Wpis z mikrobloga

Mirabelki, siegnijcie pamięcią, skąd się wzięło u was wmawianie że jesteście "specjalne"?
Jak któraś się tak nie czuje to niech pomyśli generalnie o kobietach z wyłączeniem siebie, albo o koleżankach koleżanek omg.

Nie wiem, ojciec tak mówił albo mama i mówili że kochają? (to akurat może wszystkie dzieci w dzisiejszych czasach mogłyby słyszeć bo świat jest niezłym kontrargumentem, ewent. jak się doda że oni kochają bezwarunkowo a świat warunkowo)
Czy wmawiały wam tak media jak kobietom przy starcie feminizmu gdzieś w USA w latach ktorychśtam? (60's?)
Czy może sami faceci?

Który z tych powodów najbardziej?
Co byście powiedziały jak patrzycie między sobą (te co bardziej kumate ofc), że jest powodem powszechnego zaburzenia psychicznego wśród kobiet co do swojej wartości? Przecież to jest tak, że to wybornie siadło a ich próżność i genialnie się przyjęło, zjedzona była by cała ręką gdyby się dało (tzn. spermiarze próbują dawać i ręce i jak są przystojni to im się nawet uda szybko tylko warunkiem musi być to że są jeszcze głupi)
#rozowepaski #pytanie #pytaniedorozowychpaskow
  • 8
@interpenetrate: w byciu specjalnym nie chodzi o żadną próżność ani bycie najlepszym, tylko o to, że każdy człowiek jest odrębną jednostką i ma prawo do wyrażania siebie. Kobiety często są chowane na te uległe i podporządkowane i po to się im powtarza, że są specjalne, żeby miały wyższą samoocenę dla ogólnego poczucia własnej wartości. Zresztą jak facet tego potrzebuje i jest otwarty na rozmowę to też to usłyszy.
@A_R_P: i dobrze, ale Ty teraz mówisz k tym pozytywnym femizimnie.
Czyli ruchu społecznym - zarówno dla mężczyzn i kobiet - który mówi, że indywidualizm jest czymś istotnym. Że ważne są uczucia jednostki. Tak, jak najbardziej, jak facet tego potrzebuje, to też każda rigczowa osoba mu tak powie "jak Ty to czujesz/co ty myślisz/co Ty byś chciał" itp.

Kobiety często są chowane na te uległe i podporządkowane i po to się
@interpenetrate: takie, o których piszesz to spotkałam może dwie w życiu i mogą to być po prostu osoby o cechach narcystycznych, btw są też tacy faceci, którzy też manifestują obrzydzenie do "gorszych" od siebie.

A wydaje mi się, że Ty nie do końca dobrze rozumiesz sedno problemu. Nie zawsze chodzi o uważanie się za lepszą i wybrzydzanie, tylko powszechne staje się rozumienie, że lepiej być samemu niż się męczyć w związku
@interpenetrate
Bo nie chodzi o jakieś narcystyczne podejście do tej „specjalności”, a o to, że każdy jest inny, ale nie mniej wartościowy. Feminizm, do którego się odwołujesz miał pokazać kobietom, że mają prawo mieć swoje zdanie, a nie zdanie męża, prawo do swoich wyborów życiowych, zawodowych, rodzinnych. Nikt normalny nie uznaje się za lepszego, bo jest kobietą. Wyciągasz dziwne wnioski na podstawie błędnych przesłanek. To, że jakaś laska uważała się za pępek
To, że jakaś laska uważała się za pępek świata nie znaczy, że każda taka jest.


@mlekowproszku: no nie no, każda laska chce żeby jej facet nie był poniżej jej poziomu.
Swój poziom rozumie jako wysoki (no bo jest o tym przekonana bo ładnie się ubiera, ma atencję od typów przeciętnych jak ona, zarabia 4k netto coś tam robiąc oraz zna popkulturę i nazbierała 0,5-1,5k obserwujących na social mediach), więc facet nie